Strona 1 z 2

walka z myszami

PostNapisane: 12 gru 2009, 17:17
przez schmittka22
witam
mam pytanie czy ktos zna jakis skuteczny sposob aby pozbyc sie mysz raz na zawsze!!!!Niedawno zminilam mieszkanie,jest to nowe budownictwo dlatego bardzo wielkie bylo moje zdziwienie jak zobaczylam mysze u siebie w pokoju,bardzo prosze o porady jak sie ich pozbyc na zwsze dzieki

Re: walka z myszami

PostNapisane: 12 gru 2009, 18:14
przez dagus
wydaje mi sie że tylko kot może pomóc. Łapki na myszy nie działają, bo sama przez to przechodziłam. Myszy są za sprytne na to. Trutke też jadły i cały czas myszy były. Odkąd mamy kota, mysz nie widać, ale czy nie brykają gdzieś...?? Nie wiem :-(

Re: walka z myszami

PostNapisane: 12 gru 2009, 18:31
przez kindzulinaa
Dokladnie,najlepiej miec w domu kota,tzn.niby kociczke bo bardziej poluja,a kocurki bywaja leniwe.My tez mielismy wczesniej myszy,nim kota nie bylo,to nastawialismy lapki o dziwo na ser,czy kielbaske nie chcialy sie lapac,a jak maz nadziewal usmazone frytki :-D to na nie sie lapaly te angielskie myszy heh,ale kocice bardziej polecam.Nasza kotka jak wyczula mysze,to moment i ja zlapala,a pozniej byl tylko spokoj.

Re: walka z myszami

PostNapisane: 12 gru 2009, 19:32
przez marzencia2333
Jak miszkalam jeszcze z moim bratem ktory tez mial kota, i mielismy w domu szczury to po kazdej nocy lezal zdechly szczur w przedpokoju - albo polowa (cos okrobnego ble). Malo tego jak kot wychodzil z domu to pod drzwi przynosil zdechlaki albo raz nawet golebia przynislu. Wszyscy sie przeprowadzilismy i szczurow juz nie bylo. Kot to najlepsze rozwiazanie na pozbycie sie myszy szcurow itd...

P.S teraz mamy dwa szczury ale chodowlane urocze :)

Re: walka z myszami

PostNapisane: 12 gru 2009, 20:45
przez kindzulinaa
Te szczury i myszy to w Anglii jakas masakra doslownie!

Re: walka z myszami

PostNapisane: 12 gru 2009, 21:09
przez schmittka22
Nie jestem rasistka ale niestety te myszy i szczury to tylko zasluga ci..a,spojrzcie tylko na ich dzielnice brudne, smierdzace i zasmiecone,wyrzucaja na ziemi co popadnie,nic ich nie interesuje bo ten kraj jest dla nich za dobry,dostaja od panstwa wszystko co zapragna i cala reszte maja w dupie.Siedzac w autobusach juz nie raz zanosilo mnie na wymioty z tego smrodu,no coz ale takie zycie,za duzo sobie pozwalaja w tym kraju a niestety ciezko z nimi cokolwiek zrobic bo juz na to za pozno,a myszki i szczurki uwielbiaja smrod i resztki jedzenia wyrzucane gdzie popadnie:(

Re: walka z myszami

PostNapisane: 12 gru 2009, 21:18
przez kindzulinaa
Ale tez co sie dziwic,ze wszedzie szczury i myszy lataja,jak tu nie ma zadnych kontenerow,gdzie moznaby bylo wrzucac te smieci.Wywozka smieci np.we wtorek,a w poniedzialek juz pod wieczor wszyscy smieci wystawiaja na ulice,a rano dopiero smieciarka przyjezdza.

Re: walka z myszami

PostNapisane: 13 gru 2009, 08:59
przez malaroksi
kindziulina u mnie to dopiero w południe przyjeżdza śmiecierka :)
Co do tego że to wina ci..a to nie zgodziłabym się za bardzo, nie tylko ci..a brudzą myślę że Anglicy, Murzyni,Polacy zawsze ktoś na śmieci nie ma reguły...
Jest to wina bardziej licznych kanałów, wysypisk,sortowni, hale produkcyjne w miastach.
Co do smrodu w autobusie od ci..a to nieraz lepiej nawdychac się zapachu curry niż nieprzetrawionego alkoholu z wymiocinami który często dominuje ze strony wschodniej emigracjii ;)

Re: walka z myszami

PostNapisane: 13 gru 2009, 10:34
przez Luiza
I braku "bezdomnych kotow". W Polskich miastach celowo pozwala sie mieszkac w piwnicach kotom, i sie je dokarmia i szczurow jest malo. A tu jest wszystko wykastrowane, obroza z dzwonkiem, zeby szczur mial czas uciec.
Nie podoba mi sie traktowanie kotow w Polsce ale po pobycie tutaj zrozumialam ze dzikie koty musza byc w miastach. W przeciwnym razie szczury nas zjedza.
Nawet w garderobie teatru wielkiego mieszkaja koty.

Re: walka z myszami

PostNapisane: 13 gru 2009, 13:51
przez Adam
schmittka22 napisał(a):mam pytanie czy ktos zna jakis skuteczny sposob aby pozbyc sie mysz raz na zawsze!!!!

Są urzadzenia, ktore odstraszaja myszy. Poszukaj w google pod haslem Rodent guard.

Re: walka z myszami

PostNapisane: 13 gru 2009, 14:37
przez schmittka22
Ja nadal uwazam ze to wina ciapuszkow moze nie w 100% ale w 70% napewno,nie powiecie mi ze dbaja oni o higiene bo jakos tego nie widac,a pozatym rozmawialm kiedys ze starsza angielka ktora powiedzial mi ze te wszystkie ich dzielnice dawniej byly pieknymi czystymi dzielnicami gdzie mieszkali tylko anglicy!Dopiero odkad oni zaczeli sie tu zjezdzac anglia wyglada jak wyglada!

[ Dodano: Nie Gru 13, 2009 14:44 ]
Adam dzieki za porade sprobuje poszukanc na necie tego urzadzenia

Re: walka z myszami

PostNapisane: 13 gru 2009, 18:23
przez hidalgo4
Adam dobrze mowi, sa urzadzeni nadajace niskie tony ktorych gryzonie nie znosza i uciekaja na 100 mil, mialem cos podobnego i dzialana 100%, ale kot to kot no chyba ze ktos ma uczulenie lub sa male dzieci to kot takim srednim rozwiazaniem jest

Re: walka z myszami

PostNapisane: 14 gru 2009, 16:01
przez AdamBoltryk
marzencia2333 napisał(a):(...)po kazdej nocy lezal zdechly szczur w przedpokoju - albo polowa (cos okrobnego ble). Malo tego jak kot wychodzil z domu to pod drzwi przynosil zdechlaki albo raz nawet golebia przynislu. (...))

To jest najwyższa forma wyrażenia przez kota swojego przywiązania do właściciela - oddaje upolowane jedzonko.

Też mamy myszki i problem. I kiedyś gadaliśmy z anglikami, że te ich myszy to jakieś sprytne i że łapki nie działają. Spytali - na co je łapiemy. To jak powiedzieliśmy, że na ser, to nas prawie wyśmiali. Angielskie myszy łapią się na - uwaga - czekoladę :D Sprawdzone :) Może nie działa w 100%, ale kilka razy skutecznie :D A i spróbujcie świeżej bułeczki :D

Pozdrawiam

Re: walka z myszami

PostNapisane: 14 gru 2009, 22:28
przez VA
Najlepszy sposób na myszy to nie wpuścić ich do środka. Wszelkie otwory powinny być uszczelnione, bo myszy mogą się przedostać przez otworki o przekroju mniejszym niż 1 cm, np. przy rurkach od kanalizacji. Jak to jest nowy dom to chyba producent budynku jest za to odpowiedzialny i tam bym zaczął.

Re: walka z myszami

PostNapisane: 14 gru 2009, 22:50
przez schmittka22
Tylko ze jak myszki bede chcialy sie dostac do jakiegos pomieszczenia to i tak sie dostana niezaleznie ile otworow uszczelnimy,ja osobiscie u siebie w pokoju znalazlam 2 malenkie otworki wiec od razu je szczelnie zamknelam,dlatego na drugi dzien bardzo sie zdziwilam jak zobaczylam kolejna mala myszke , po raz kolejny przetrzepalam caly pokoj i nie mam pojecia jak ona sie tam dostala,pozatym drzwi do mojego pokoju sa bardzo szczelne wiec tamtedy napewno sie nie przedostala:/