Strona 1 z 2
'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
6 kwi 2009, 12:31
przez lucy
'bo w koncu nie chodzi o wyscigi, nieprawdaz? -przynajmniej nam dziewczyna
i moze nie dlatego, iz bysmy nie chcialy sie czasem intensywnie popocic, ale poprostu jestesmy z natury posiadaczkami delikatniejszej sily i postury :roll:
'niedawno zakupilam rower. lubie jezdzic i zaluje, iz tak pozno sie na jego zakup zdecydowalam 'ale jak to sie mowi: lepiej pozno a nizli wcale!
pogoda jak narazie dopisuje
wiec jesli jest kto chetny - zapraszam! :030:
P.S. mezczyzni, cierpliwi mezczyzni ;) potrafiacy dotrzymac tempa
rzecz jasna! wasze zgloszenia sa rownie mile widzane! :030:
pozdrawiam
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
6 kwi 2009, 17:29
przez bogunia
ja bym byla zainteresowana tylko gdzie i kiedy?
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
6 kwi 2009, 17:55
przez plazermen
Z Boguśką nie jeździj Lucy - ja za nią ledwo nadążam :)
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
6 kwi 2009, 21:02
przez lucy
...to mnie przyznam wystraszyles! no ale oczywiscie zaryzykuje
najwyzej poprosze Boguske by trochu zwolnila ;)
>Bogusia, wiec opcja wypada jedynie w ciagu tygodnia, gdyz caly weekend [pt, so, nd] pracuje - reszta dni do dyspozycji!
>Plazermen, ja wiem, ze Ty to zawodowiec w tej dziedzinie :-D ale moze dasz sie przekonac:)
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
7 kwi 2009, 05:55
przez plazermen
po poludniu w tygodniu nie ma sprawy, najlepiej po kanalach gorskimi rowerkami, tylko duzo latek zabrac trzeba, bo ci cholernicy z councilu wszedzie roz nasadzili kolczastych ;] jak cos to dzwonic i plazio sie pojawi
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
7 kwi 2009, 18:44
przez bogunia
plazermen napisał(a):Z Boguśką nie jeździj Lucy - ja za nią ledwo nadążam :)
oj plazio z tym moim rowerkiem to nie ma szans na szybką jazde :razz:
w tygodniu mogę po 15
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
7 kwi 2009, 20:29
przez Jolly
ja tez moge sie przylaczyc ;)
znam kilka fajnych tras
i bede cierpliwy ;)
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
8 kwi 2009, 09:07
przez lucy
widze, iz silna ekipa sie zbiera! :grin:
'co powiecie na jutrzejszy dzien? jesli oczywiscie pogoda dopisze
co do trasy oczywiscie licze na Was! moja znajomosc w terenie jest marna, no moze procz trasy po miescie :654:
wstepnie godzina 16?
[ Dodano: Czw Kwi 09, 2009 10:55 ]
MOI DRODZY, SZKODA ALE TRZA WSTRZYMAC TYMCZASOWO WYPAD
WSZYSCY WIDZIMY CO SIE DZIEJE ZA OKNEM
mysle, iz zgadamy sie juz po swietach, w tym samym gronie, a i moze ktos jeszcze zdecyduje sie dolaczyc [moj najdrozszy uparty ;) vanwaestel jak bedzie mial wolne]
wiec poki co zycze Wam WESOLYCH I SPOKOJNYCH SWIAT!
Pozdrawiam
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
9 kwi 2009, 13:46
przez Jolly
ja i tak musze wyjsc na rower
uparty :-P
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
9 kwi 2009, 16:09
przez plazermen
Nono, ja dzisiaj bylem 2 razy - jadac do pracy i spowrotem - przy okazji umylem rower :D
Propos: wie ktos, gdzie mozna kupic okulary rowerowe z wycieraczkami? Ewentualnie poproszę o nr. telefonu do Wallace and Gromit'a - oni na pewno będą mieli ;p
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
11 kwi 2009, 13:32
przez Porażka
ja bym chętnie dołączyła ALE:
Kiedy kupiłam sobie mój śliczny rower oraz zabezpieczenie do niego wrociłam na sekunde do sklepu zeby wymienić blokade bo się kod zacinał i już roweru nie było :(
Ale kupiłam sobie drugi na carboodzie i do tej pory borykam się z masą problemów związanych z naprawą by móc zajechać więcej niż mile...
Myślę że nawet gdybym naprawiła już górala to pewnie bym się zgubiła, wpadła do canalu, zrobiła zyciową wywrotkę odpadło by mi przenie koło i wogóle mogła być to moja ostatnia przejażdzka rowerowa więc jednak się nie dołączę. . .
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
16 kwi 2009, 03:13
przez Jolly
Porażka napisał(a):ja bym chętnie dołączyła ALE:
Kiedy kupiłam sobie mój śliczny rower oraz zabezpieczenie do niego wrociłam na sekunde do sklepu zeby wymienić blokade bo się kod zacinał i już roweru nie było :(
Ale kupiłam sobie drugi na carboodzie i do tej pory borykam się z masą problemów związanych z naprawą by móc zajechać więcej niż mile...
Myślę że nawet gdybym naprawiła już górala to pewnie bym się zgubiła, wpadła do canalu, zrobiła zyciową wywrotkę odpadło by mi przenie koło i wogóle mogła być to moja ostatnia przejażdzka rowerowa więc jednak się nie dołączę. . .
moglbym Ci pomoc naprawic rower.
dlaczego tak myslisz pesymistycznie??
[ Dodano: Pon Kwi 20, 2009 12:38 ]to co z ta przejazdzka?????
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
20 kwi 2009, 18:33
przez plazermen
No i lipa.. nikt dzisiaj na rowery nie chciał, to zamiast tego pobrykałem trialówką po ogrodzie i zarobiłem krwiste kolanko ;] Jeśli jutro będzie tak ładnie to ja byłbym chętny po kanałach pojeździć. Over.
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
20 kwi 2009, 19:51
przez Jolly
jutro ide na wspinaczke wiec odpada jedyny najblizszy termin to piatek ;)
Re: 'rowerowa przejazdzka w... "kobiecym" tempie;)
Napisane:
20 kwi 2009, 20:45
przez plazermen
Oke. Da się znać jak coś :)