Strona 1 z 2
Konto w banku

Napisane:
21 maja 2009, 10:58
przez boniu
Gdy w sierpniu zeszłego roku (dokladnie 02.sierpnia 2008) wyjechałem do Polski na stałe, to decyzja o tym wyjeździe zapadła 4 dni wcześniej.
Nie zlikwidowałem konta w banku. W sumie mija rok i oni nie odzywają się.
Jest opcja,że sami usunęli mi te konto bez problemu ?
Boje się,że jak tam pojadę to zaczną mnie ścigać. A konto wrazie czego założę nie w Lloyds tylko innym banku co by się nie skapnęli ;d
Jak to wygląda? Będą problemy?
Re: Konto w banku

Napisane:
21 maja 2009, 11:23
przez KA i PE
konto jest nadal na pewno czynne. jesli to bylo zwykle konto to jest za darmo, jesli premium to wisisz im kilkadziesiat funtow i tyle. raczej cie nie zastrzela
pe
Re: Konto w banku

Napisane:
21 maja 2009, 12:00
przez boniu
a jeśli byl minimalny debet? ja juz nawet pinu nie pamietam
ale wydaje mi się,że przez ten czas jakbym coś nabroił to by już się odezwali ponieważ dane z Polski im podałem pełne
Re: Konto w banku

Napisane:
21 maja 2009, 12:09
przez marcin.p
Boniu
Przechlapane stary... KApo juz stoi z nakazem komorniczym.
Zadzwon do Banku podaj dane ( adres na jaki zarejestrowane bylo konto , Imie nazwisko , nazwisko rodowe matki , itd ) I popros o nowy Pin.
A najlepiej jak sie przejdziesz do filii banku i sprawe wyjasnisz osobiscie. W angli niesplacone dlugi cie tak czy tak dopadna. Szczególnie dlugi bankowe.
Jak narobiles debetu to trudno , trza oddac co nie twoje , zaplacic karne odsetki i tyle.
Rodzice powinni cie nauczyc w domu ze nie wydaje sie pieniedzy któych nie masz .....
Re: Konto w banku

Napisane:
21 maja 2009, 12:12
przez boniu
Akurat tu problem mam bo nie miałem gotówki a byłem w pociągu już na lotnisko i musiałem zaplacic kartą,ale po tygodniu wpłynęło 150 F w Polsce wybralem 400 zl tylko . wiec w sumie ok. a oni dają czas wtedy na spłacenie tego ? duże to są pieniądze?
Re: Konto w banku

Napisane:
21 maja 2009, 12:44
przez KA i PE
marcin.p napisał(a):Rodzice powinni cie nauczyc w domu ze nie wydaje sie pieniedzy któych nie masz
kużwa, to 70% tego społeczenstwa mialo jakichs dziwnych rodzicow chyba..............
hehehhe
pe
Re: Konto w banku

Napisane:
23 maja 2009, 11:14
przez VirusJah
KA i PE napisał(a):kużwa, to 70% tego społeczenstwa mialo jakichs dziwnych rodzicow chyba..............
Albo sie ich nie słuchali... :) Ja osobiście nie mam problemów tego typu, ale znajomy miał:
Pojechał do polski i nie zamknął konta, a po jakiś 3 miesiącach dostał do zapłaty chyba Ł20 bo mu naliczyli odsetki od kwoty za prowadzenie konta. I dostał list wzywający do zapłaty do domu do polski.
Ps. Ja mam spoko rodziców.
Pozdro V
Re: Konto w banku

Napisane:
23 maja 2009, 14:21
przez Magda31
VirusJah,może i masz jak to napisałeś cyt. spoko rodziców,ale problemy z ortografią także.
Re: Konto w banku

Napisane:
23 maja 2009, 16:24
przez KA i PE
nooo, tylko ze ja nawiazywalem do problemow kredytowych rodowitych tubylcow
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
pe
Re: Konto w banku

Napisane:
23 maja 2009, 17:48
przez VirusJah
Magda31 napisał(a):VirusJah,może i masz jak to napisałeś cyt. spoko rodziców,ale problemy z ortografią także.
;o jeden błąd i jedna brakująca litera ;o, a jeżeli chodziło Ci o to że nie używam (zazwyczaj) polskich liter(?). To z przyzwyczajenia.
Ps. Już poprawiłem żeby Cię nie raziło.
Re: Konto w banku

Napisane:
24 maja 2009, 07:04
przez Anatema6
Proponuje zwyczajnie napisac pismo w którym 'prosisz' o zamkniecie konta gdyż po prawdzie musiałeś w trybie szybkim wrócic do kraju i zupełnie zapomniałeś o jego zamknieciu.Nie podawaj adresu zwrotnego lub podaj ale wątpie zeby odpisali .Kopie listu oczywiście zchowaj jako podkładke.I już.
Napisz że jesteś bezrobotny i nie masz pieniedzy żeby uregulowac ewentualny debet:)
Banki to złodzieje wiec ja nie mam żadnych skrupułów.
A tak przy okazji pare dni temu zamykałam konto w barcleyu i pani mnie sie pyta sie:)
my MUSIMY wiedziec dlaczego chce pani zamknąc.
A ja na to pani moze musi ale ja nie musze odpowiadac.I ze poprostu chce ot tak zamknac konto!Pani widocznie bardzo sie identyfikowała ze swoją pracą bo bardzo zmieniła ton :rozwalkompa: i gotowała sie od środka a ja miałam ubaw w środku jak to ludzie są zmanipulowani i mechanicznie powtarzają regułki nie rozumiejąc do końca lub wcale co mówią bo ktoś im kazał!Ale nic to...
Życze powodzenia z zamknieciem i w ogóle bez strachu napisac list(bo co dzwonic i tracic na telefony jak i tak sie nie dogadasz.Ja musiałam trzy razy dzwonic i potwierdac i upewniac sie że nie przedłużyli mi abonamentu na telefon-i tak mi przedłużyli o miesiąc!)i zapomniec o calej sprawie..
Re: Konto w banku

Napisane:
24 maja 2009, 09:09
przez Luiza
Anatema6 napisał(a):bardzo zmieniła ton :rozwalkompa: i gotowała sie od środka a ja miałam ubaw w środku jak to ludzie są zmanipulowani i mechanicznie powtarzają regułki nie rozumiejąc do końca lub wcale co mówią bo ktoś im kazał!Ale nic to...
Tak sie sklada ze ci mechanicznie powtarzajacy co im kara maja 2 wyjscia. Dalej powtarzac mimo ze nie wierza w to co mowia albo wyleciec z pracy. Tylko dlatego ze jakis durny dyrektor wymysla durne regolki, boguduchawinny pracownik ma zszarpane nerwy przez takich 'wyrozumialych' klientow jak ty. Masz duzo szczescia ze nigdy nie musialas pracowac w takim srdowisku. I nastepnym razem kiedy np. sprzedawca zada ci glupie pytanie typu czy moze jestes zainteresowana jakims produktem dobrze zastanow sie co odpowiesz. Ci ludzie czuja sie wystarczajaco ponizeni bez twoich uwag i prezentowania humorow. Dobrze wiedza ze to co musza mowic jest durne i ze kazdy klient ma to gleboko w du... To taki nowoczesne obozy pracy, amerykanska propaganda.
Ja przeszlam przez to wszystko i juz nigdy nie wroce do obslugi klienta wlasnie przez takich ludzi jak ty.
Jesli zrujnowanie czyjegos dnia przynosi ci satysfakcje to gratuluje.
[ Dodano: Nie Maj 24, 2009 10:16 ]Anatema6 napisał(a):Banki to złodzieje wiec ja nie mam żadnych skrupułów.
Wierz mi, ta pani ktora cie obslugiwala nic ci nie ukradla, wiec nie ma powodu sie na niej wyzywac. I nie chcialabys zarabiac tyle ile ta pani zarabia.
Re: Konto w banku

Napisane:
24 maja 2009, 09:38
przez Anatema6
Ja swoją odpowiedzią nie zatakowałam tej pani a raczej wyraziłam bardzo grzecznie sie że nie musze odpowiadac na jej pytanie.Ona wcale nie musiała odpowiedzi przyjmowac za afront gdyż nie był wymierzony w nią a jak coś to w instytucje banku.No ale ona nie umiała złapac DYSTANSU widocznie do swojej tylko pracy.Można by to podpjac pod etykietke -brak profesjonalizmu!Jestem klientem w....chanym przez bank moze dlatego nie przymuje z uśmiechem każdego syfu który próbują mi wcisnąc!
Re: Konto w banku

Napisane:
24 maja 2009, 12:07
przez Luiza
Anatema6 napisał(a):nie musze odpowiadac na jej pytanie.
Jesli chodzi o banki sytuacja wyglada dokladnie tak. Przychodzi klient, chce zlikwidowac konto. Pracownik
musi zptac dlaczego. Niezaleznie od odpowiedzi jaka otrzyma
musi zrobic wszystko (w humorze wewnetrznym mowi sie: zdjac bluzke, zrobic laske) zeby przekonac klienta do zatrzymania konta. Dotatkowo trzeba to zrobic tak zeby klient byl zadowolony. Czujne oko kierownika patrzy. Jesli jednak nie uda sie klienta przekonac, laduje sie na dywaniku u kierownika, zbiera opieprz za niedokonanie niemozliwego i ma sie odebrana premie za utrate klienta.
Przy takim komforcie psychicznym ze strony pracodawcy jedyne czego potrzeba pracownikowi to bycie traktowanym jak smiec przez klienta ktory wyzej sr.. jak du.. ma.
Moja siostra pracuje w banku i takie historie przezywa codziennie.
Re: Konto w banku

Napisane:
24 maja 2009, 21:54
przez sylwcia1982
Moja siostra pracuje w banku i takie historie przezywa codziennie
:galy: sw jakim banku pracuje twoja sisotra?! ja pracuje w banku HSBC i slowa zlego nie moge powiedziec na ta prace , nikt nie wzywa mnie na dywanik jesli klijent chce zamknac konto, nie zabiera premii itp :roll: moze to zalezy od kierownictwa oddzialu , ja zmienialam odddzialy juz 3 razy i nic takiego mi sie nie przytrafilo wspolczuje siostrze i proponuje zmiane oddzialu moze trafi na bardziej normalny oddzial i kierownictwo :-)