uffrim napisał(a):Nie twierdzę że ubezpieczenia tutaj są gorsze, a polskie lepsze. Nie o to mi chodziło.
Mi akutalnie odpowiada ubezpieczenie w pl i dlatego takie posiadam.
Ale jak widzę po moich znajomych, którzy w większości deklarują chęć "kiedyś tam " powrotu do kraju, to myślę że warto poznać oferte polskich ubezpieczeń i systemów emerytalnych.
Dziwne to co piszesz o polskich ubezpieczeniach...
Na codzień zajmuję się kredytami hipotecznymi i chociaż nie sprzedaję ubezpieczeń na życie, to widzę jakie polisy w PL i w UK mają moi klienci.
Mówiąc w skrócie ubezpieczenia brytyjskie są od 6 do 10 razy tańsze.
Już wyjaśniam na przykładzie:
Ubezpieczenie na życie - czyli osobiste AutoCascoMoja zona i dzieci zostały w Polsce, ja mieszkam tutaj, często latam lub jeżdżę do Polski.
Pomyślałem, przed wyjazdem, że gdyby mój samolot nie wylądował rodzina miałaby ciężko. Kupiłem w Polsce polisę na 200 tys zł, kosztowało mnie to 200 zł miesięcznie.
Po przyjeździe do UK okazało się, że za 26 funtów mogę mieć ubezpieczenie na 200 tys GBP.
Myślę, że w razie nieszczęścia moja żona poradzi sobie z wymianą takiej kwoty na złotówki :) W moim przypadku ubezpieczenie jest 7.5 raza tańsze niż w PL
Czy jest jakaś różnica? Tak - w polskiej polisie miałem masę ograniczeń typu: nie odpowiadamy za wypadek w tanich liniach lotniczych, nie odpowiadamy za wypadek przy pracy za granicą. Ubezpieczyciel brytyjski wypłaca odszkodowanie nawet w przypadku samobójstwa.
EmeryturaW Polsce często ubepieczenia łączone są z programami inwestycyjnymi/emerytalnymi.
Nie jest to korzystne, bo nigdy nie wiesz jaka część Twojej składki to koszt ubezpieczenia a jaka jest inwestowana. Jeśli ktoś potrzebuje takiego produktu powinien poszukać firmy, która zajmuje się wyłącznie inwestowaniem.
Osobiście nie ufam funduszom inwestycyjnym ani polskim ani angielskim - te bezpieczne mało zarabiają a te lepiej zarabiające informują, że równie dobrze można u nich wszystko stracić. Ja wolę kupić mieszkanie na kredyt we Wrocławiu i je wynająć. Z czynszów spłaci mi się kredyt, a za 20 lat to będzie moja prywatna emerytura.