Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez agg » 24 maja 2011, 13:58 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela, a Ty narzekalas jeszcze wczoraj, ze Twoja Gosia niedobra sie zrobila :lol: takze nie kracz, nie kracz :wink: :wink:
malaroksi, szczerze to nie wiem co bym zrobila z takimi goscmi i mam nadzieje, ze nigdy nie bede w takiej sytuacji :roll:
ja sie ciesze, ze w przedszkolu u mojej corki wychodza do ogrodu jak najczesciej. z tym, ze oni nie bawia sie tam woda i to jeszcze w taka kijowa pogode. za to dzisiaj wrocila z kolejnym siniakiem - biedne dziecko :lol:
:lol:
rozmrozilam wolowinke i wzielam sie za gulasz... bedzie placek :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 24 maja 2011, 14:02 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela119 napisał(a):W ogole co za poroniony pomysl zeby w taka pogode nalewac dzieciom zimnej wody do plastikowych piaskownic zeby one sie tam chclapaly
NAPRAWDE PORONIONY POMYSL.. w taka pogode....ieje ze szok... ale moj sasiad wraca dzis z Grecji iec mniemam ze bedzie poprawa pogody:)) on zawsze wyjezdza tedy kiedy tu jest tragedia pogodowa:)))
malaroksi napisał(a):uwierz mi że Ja miałam ochotę nim porządnie potrząść, raz mu walnęłam lekko w rękę bo ugryzł Roksane , wszystko wyrywał wszystkim z ręki, a jak nie chciałaś puścić to gryzł i to nie lekko. Proźby i groźby nie pomogły
a gdzie byli rodzice w tym czasie?wspolczuje bo tak sie cieszylas na przyjazd znajomych, a tu zamiast odpoczynek to stres i harmider;// jak Grzesia broda? to cos powaznego bylo? gdyby to byli moi znajomi to byloby to moje ostatnie zaproszenie do siebie...chyba ze bez malego terrorysty;)
kindzulinaa napisał(a):Na obiadek robie bigosik warzywny plus kurczaka.
a ja mam fazy na zupy ostatnio!!..jem z synem zupy a mezowi robie normalne miesiste obiady kotlety itp;)
apropo bigosu gotuje wlasnie na jutro zupe ,,wiosenna,,dla mnie i synia :)
-kapusta wloska ,marchew,pietruszka,seler naciwy,papryka czerwona bez skory,cebulka, ziemniaki, natka pietruszki, zabek czosnku,przyprawy(sol pieprz ziele angielskie, lisc laurowy,kminek i oregano),przecier pomidorowy aa i piersi z kurczaka niej sobie plywaja pokrojone:)

Dodano: -- 24 maja 2011, o 14:07 --

agg napisał(a):rozmrozilam wolowinke i wzielam sie za gulasz... bedzie placek
nierob smaka:D kurde ja jakos za wolowina nie przepadam w zasadzie to wogole nie jadamy czerwonego miesa, kurczaka indyka ryby i czasem jakis shoulder z porka:D sprobowalam raz jagnieciny mezowi gulasz posmakowal a mi ona jakos pachnie dziwnie;/
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez agg » 24 maja 2011, 14:22 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

bogini8 napisał(a):agg napisał(a):rozmrozilam wolowinke i wzielam sie za gulasz... bedzie placek nierob smaka:D kurde ja jakos za wolowina nie przepadam w zasadzie to wogole nie jadamy czerwonego miesa, kurczaka indyka ryby i czasem jakis shoulder z porka:D sprobowalam raz jagnieciny mezowi gulasz posmakowal a mi ona jakos pachnie dziwnie;/

my tez nie za duzo, bo jest dosc droga w porownaniu z innymi animalsami :roll:
ale dobrze jest zjesc od czasu do czasu, szcegolnie dzieci. ma duzo zelaza, sporo bialka.
ja z wolowiny wlasnie lubie gulasz, bitki i zrazy :P
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

Hej babki
Wlasnie wrocilam do domu, musialam kolezanke w potrzebie uratowac :) O 12 w poludnie w Bham lądowali jej rodzice, mąż w pracy a syn zgubil jej klucze do domu, musialam skoczyc porobic za stroza :) Pozniej poszlam do Asdy po zarcie dla kota bo znowu by mi nie dal spac cala noc jakby nie dostal swojego ulubionego i przy okazji kupilam jakies tam ravioli na obiad czy cos takiego, cos na wzor naszych uszek :) Nie chce mi sie nic dzis gotowac, miala byc szczawiowa ale nie mam smietany, pozniej jade z mala na zajecia plastyczne do Domu Kultury to po drodze kupie w polskim sklepiei szczawiowa bedzie jutro bo juz mam na nia taka chrapke ze ojoj :) Chyba faktycznie Kazio bedzie Kaziem bo ciagle mnie ciagnie na kwasne, z mala w ciazy ciagnelo mnie ciagle na slodkie i mam teraz slodka rozowa landrynke :)

Ale wiatr, pokrywa od piaskownicy lata mi po calym ogrodzie, musza ja czyms przycisnac bo sie jeszcze gdzie polamie
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 24 maja 2011, 14:31 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela119 napisał(a):Chyba faktycznie Kazio bedzie Kaziem bo ciagle mnie ciagnie na kwasne
oj tak, jaz moim malym to bigosik lubilam sobie zjesc np:)))czy ogorki kiszone :)) slodkiego mi sie chcialo pod sama koncowke ciazy dopiero:) za to pierwsze 2 mce jadlam tony warzyw jakby moj organizm krzyczal ze witamin mi potrzeba:)
i naprawde to bedzie Kazik?:))
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Steinik » 24 maja 2011, 14:38 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Serio bedzie Kazio??
Avatar użytkownika
Steinik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 456
Dołączyła: 16 sty 2011, 09:50
Lokalizacja: Walsall/Bydgoszcz
Reputacja: 25
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez agg » 24 maja 2011, 14:39 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela, szczawiowa powiadasz :lol:
chyba tu bana wstawimy za zwierzenia o obiadach :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

No co Wy oszalalyscie, przeciez by mi dziecko nie wybaczylo do konca zycia :P A z reszta jakby angole na niego wolali? Wystarczy ze maja zagwozdke z Małgorzata, ni ptaszka nie chca sobie zycia ulatwic i wolac Margaret czy chociazby Gosia, wiec niech sobie lamia jezyki :P Tak naprawde to jeszcze nie zdecydowalismy jak bedzie sie nazywac, ja bym chciala Maria (moja mama i babcia tak maja) albo Marcel ale moj kreci nosem chociaz lepszego pomyslu nie ma. Wiec nawet nie wiedzac czy to chlopiec czy dziewczynka mowimy Kazio (jak sie okaze ze dziewczynka to bedziemy mowic Kazia :) ) zeby nie bylo tak bezosobowo :)
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

Ewela a jakie imiona macie na tapecie,ze tak sie zapytam ;)

A ja dzis na obiad mialam makaron z sosem takie banalne,ale dbre :)

A na jutro to znowu pomyslu nie mam :roll:

Dodano: -- 24 maja 2011, o 15:30 --

agg napisał(a):ja z wolowiny wlasnie lubie gulasz, bitki i zrazy :P


To tak samo jak i ja :grin: Ale wolowego mielonego nie lubie zabardzo
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 24 maja 2011, 15:36 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela119 napisał(a):No co Wy oszalalyscie, przeciez by mi dziecko nie wybaczylo do konca zycia
no co chcesz Kazimierz..tak wyniosle brzmi :)
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):No co Wy oszalalyscie, przeciez by mi dziecko nie wybaczylo do konca zycia :P A z reszta jakby angole na niego wolali? Wystarczy ze maja zagwozdke z Małgorzata, ni ptaszka nie chca sobie zycia ulatwic i wolac Margaret czy chociazby Gosia, wiec niech sobie lamia jezyki :P Tak naprawde to jeszcze nie zdecydowalismy jak bedzie sie nazywac, ja bym chciala Maria (moja mama i babcia tak maja) albo Marcel ale moj kreci nosem chociaz lepszego pomyslu nie ma. Wiec nawet nie wiedzac czy to chlopiec czy dziewczynka mowimy Kazio (jak sie okaze ze dziewczynka to bedziemy mowic Kazia :) ) zeby nie bylo tak bezosobowo :)


No a jak Ci sie malenstwo w brzuszku do Kazia przyzwyczai? :)

agg, ja tam uwielbiam te Wasze pogawedki o jedzeniu I czerpie inspiracje.
A szczawiowej nie jadlam ok kiedy wyjechalam z Polski!

malaroksi, zaslugujesz na porzadny odpoczynek po takiej wizycie. Ale wybacz moja ciekawosc - czy Ci znajomi sie nie wstydzili takiego zachowania ich dziecka?
Avatar użytkownika
xvioletx
Stały Bywalec
 
 
Posty: 306
Dołączyła: 28 lis 2007, 16:06
Lokalizacja: Birmingham City Centre
Reputacja: 11
Neutralny

Anastazja, no ja mam Maria badz Marcel a moj jeszcze nie ma zadnych, wiec ogolnie pewnie stanie na moim, jak zawsze :D

bogini8, jak dla mnie raczej smiesznie a nie wyniosle, wyobraz sobie 54 cm czlowieczka o wadze jakies 3,5 spiacego sobie slodko, pytasz jak ma na imie i dostajesz odpowiedz KAZIMIERZ :D

xvioletx, dziecko jak dziecko, raczej my sie przyzwyczaimy :P Syn znajomych nazywa sie Stanislaw Antoni, ma 3 miesiace i wlasnie dzis sie z nimi widzialam i juz z przyzwyczajenia mowilam do niego Kaziu :P


Pogoda chyba sie poprawia, u nas juz tak po 16 przestalo wiac i swiecilo slonce i bylo dosc cieplo, chwilami nawet goraco, ale byc moze tylko mi bo naubierana bylam na cebule bo ja strasznie nie lubie zimna :)
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

Hej, już odpowiadam na te pytania :)
Wstydzili się i to bardzo zwłaszcza matka , karmiła piersią pół rocznego synka , szła z nim na górę do sypialni a Adaś zostawał z ojcem i z nami na dole, wtedy zaczynał cyrki typu ja chcę do mamy na górę ( malutki spał tylko podczas karmienia bo tak to ten starszy się non stop darł) a ojciec by mieć święty spokój i by ten się nie darł wniebogłosy pozwalał mu iść .Ten na górze płakał matce, że chce np. chleb i to już !!! Ona go prosiła by zszedł na dół tatuś mu zrobi a On jej w wniebogłosy że On chce od niej . No i Ona zdenerwowana , malutki karmiony nie mógł jeść w spokoju bo mu wył wniebogłosy potworny brat, ona sie złościła na męża , płakała non stop , a On by syn nie darł się w jego obecności pozwalał mu na wszystko.
A jak chciał zapanować nad nim to tylko biorąc go na osobność by go zlać na kwaśne jabłko , czego nie pozwalała matka robić , i było tak że On widział że im więcej psoci tym więcej dostaje dla Świętego spokoju od rodziców.
Grzesiu ma 2 szwy na brodzie , zapomniał o tym bo on non stop sobie nabija guzy , przewraca się itd i jest dzielny. Po tym wydarzeniu płakał dosłownie 2 minuty a jak ja zdzieliłam Adasia po łapkach to wył 3 godziny i jeszcze prosili mnie bym go przeprosiła czego absolutnie nie zrobiłam a jeszcze go na straszyłam że mu za każdym razem będę strzelać po rękach. Oni obwiniali siebie nawzajem za jego zachowanie ale dochodzili do wniosku że to wina babć .
Najgorsze jest to, że to my głośniej krzyczeliśmy po Nim i zwracaliśmy mu częściej uwagę niż rodzice. Ja non stop słyszałam : no daj mu to bo będzie płakał ...
Dla moich dzieci była to chyba dobra lekcja , bo dosłownie zachowują się teraz jak papużki nierozłączki , zresztą Roksi zaczęła walczyć o Grzesia z Adasiem, tłumaczyła mu dużo rzeczy , tak że w jeden wieczór jak Grzesiu zasnął na pufie w salonie to Adaś podszedł i go pocałował w nóżkę i powiedział Roksanie że już nie będzie go bił i że moze się z nimi bawić, no ale Grzesiu jak tylko go widział to już płakał i chciał na ręce , Adaś od razu wył dlaczego Grzesiu się z nim nie chce bawić i tak w koło Macieju.
Jednak jest inaczej jak przyjeżdża rodzina a inaczej jak znajomi , Oni bardzo namawiali Nas byśmy z nimi pojechali teraz na wakacje do Tunezji , nawet są w stanie nam za sponsorować część atrakcji ale odmówiliśmy kategorycznie, powiedzieliśmy że dla nas to nie będzie odpoczynek , a poza tym te wakacje mamy już zaplanowane i basta :)
Czy się obrażą czy nie jakoś mi to wisi , nie zależy mi na nich ani trochę , Oni są tacy bogatsi trochę, szczycą się wszystkim co mają , kasą tutaj szastali na lewo i prawo itd ale widać jacy są nieszczęśliwi tak naprawde i te pieniądze im wcale szczęścia nie dają . Przez ich wizytę doceniliśmy duuuużo rzeczy a chyba najbardziej to Siebie nawzajem jako rodzinę...

Dobra juz zapominam o tym koszmarze, i tak czytam o waszych kulinariach i chyba też sobie coś upichcę jutro , bo jak na razie lecę na zupkach z tytki albo non stop ziemniaki i kotlety z kurczaka, mam w zamrażalniku wołowinę w kostkach może ja wyciągnę i jutro też gulasz zrobię , jak mi się nie będzie chciało placków robić to chodź by z makaronem bo dzieci uwielbiają makaron więc chętnie zjedzą ... Ale jutro kupię wszystkie produkty do łazanek bo już chodzą za mna od tygodnia :P
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 24 maja 2011, 20:42 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

malaroksi napisał(a):Czy się obrażą czy nie jakoś mi to wisi , nie zależy mi na nich ani trochę , Oni są tacy bogatsi trochę, szczycą się wszystkim co mają , kasą tutaj szastali na lewo i prawo itd ale widać jacy są nieszczęśliwi tak naprawde i te pieniądze im wcale szczęścia nie dają . Przez ich wizytę doceniliśmy duuuużo rzeczy a chyba najbardziej to Siebie nawzajem jako rodzinę...
i bardzo dobrze... tez bym z nimi nie pojechala na wakacje!! masakra jakas, to wcale nie wakacje by bylo tylko meka....

co do pichcenia to wlasnie uparszczylam mojemu malzonkowi na kolacje placki ziemniaczane polane sosem pieczarkowym i mix smietany i jogurtu naturalnego na wierzch do tego surowka z kiszonej kapuchy :)
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

Anastazja,pytalas co to Sheridansa to taki likier w dwuczesciowej butelce,ze tak to ujme.Jedna strona jest ciemna,druga biala.Pyszny jest.Jak lubisz slodkie likiery to napewno Ci posmakuje :-)
Steinik,bigos warzywny,to robie tak:cebulka pokrojona w kostke,cukinie-tez w kostke,papryka-w paski,pomidory w kostke.Wszystko oprocz pomidorow podsmazasz na oliwie i pozniej dusisz az zmiekna warzywa.Pomidory w garnku lub na patelni zalewasz odrobine woda i czekasz az zmiekna.Jak juz zmiekna to dodajesz to do tej cukini i reszty.Wszystko razem mieszac i chwile ma sie to poddusic razem.To cala filozofia.Mi to smakuje,moje chlopaki tez to lubia :-)A no i ilosc skladnikow,to ile dusza pragnie ;)
ewela119,nie ukrywam,Marcelek piekne imie :D hihi ;)
malaroksi,a wczesniej Ci znajomi tacy nie byli jak o nich piszesz?
Ja tez mam takich znajomych co sie lubia chwalic,ale ja to biore z przymruzeniem oka.Mnie tak naprawde nie obchodzi kto co ma i ile ma.Fakt takie wychwalanie sie nie jest fajne i wkurza.I niektorzy nie wiedza albo sobie nie zdaja sprawy,ze ktos ma poprostu na to wyrabane.Ale coz rozni ludzie sa na tym swiecie.Dla jednych pieniadze sa wszystkim a dla innych inne wartosci sa najwazniejsze.
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET