Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...
malaroksi, az mi sie lezka w oku zakrecila gdy przeczytalam jak Twoja cala rodzinka wyciagnela z tego lekcje i jeszcze bardziej siebie na wzajem doceniacie :)
Szkoda mi tylko tych ludzi, bo nie umieja dostrzec co jest w zyciu wazne...

bogini8, zazdroszcze Twojemu mezowi, czego ja bym nie dala zeby mi ktos upichcil tak pyszne jedzonko!
Avatar użytkownika
xvioletx
Stały Bywalec
 
 
Posty: 306
Dołączyła: 28 lis 2007, 16:06
Lokalizacja: Birmingham City Centre
Reputacja: 11
Neutralny

kindzulinaa napisał(a):a wczesniej Ci znajomi tacy nie byli jak o nich piszesz?
Jeśli chodzi o sprawy rodzinne to nie mieliśmy kontaktu na co dzień by widzieć jak sytuacja z dziećmi się ma , a jeśli chodzi o ich zachowanie typu szastanie kasą to obydwoje pochodzą z bogatych rodzin i wszystko co mają dostają od rodziców , dom , samochody , meble, mają opłacane rachunki za wszystko , zarabiają tylko na swoje przyjemności , , jakoś im tego nie zazdroszczę i wisi mi to , my do wszystkiego dochodzimy sami i to jest najpiękniejsze , planowanie i oczekiwanie :) a lubieliśmy ich bo zawsze byli tacy beztroscy, spontaniczni i weseli, teraz im sie to strasznie ukróciło
bogini8 napisał(a):to wcale nie wakacje by bylo tylko meka....
dokładnie .
xviolet :672: jaka ty wrażliwa jesteś , dobra już nic nie piszę byś nie :542: nam tutaj :)
I w końcu wczoraj zapomniałam wyciągnąć mięso na obiad i dziś znowu nie wiem co zrobić do jedzenia :x
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):Anastazja, no ja mam Maria badz Marcel a moj jeszcze nie ma zadnych, wiec ogolnie pewnie stanie na moim, jak zawsze :D


Fajne imiona :) A Stasiu i Antos tez mi sie podobaja znam dwoch Antosiow super chlopczyki

kindzulinaa napisał(a):Anastazja,pytalas co to Sheridansa to taki likier w dwuczesciowej butelce,ze tak to ujme.Jedna strona jest ciemna,druga biala.Pyszny jest.Jak lubisz slodkie likiery to napewno Ci posmakuje :-)


Wiem o czym mowisz,ale nie pilam jeszcze tego,bede musiala sprobowac,lubie od czasu do czasu sobie cos dobrego posaczyc :P

Sluchajcie jakis czas temu wyrzucilam swoja stara torebke,ale zapomnialam ze mialam w przegrodce w niej ta karte Insurance Number i co teraz mam zrobic? mam gdzies to zglosic ze ja zgubilam>?I czy ktos kto ja znajdzie moze jakos wykorzystac do niecnych celow? :twisted: Ja ja juz dosyc dawno wyrzucilam,ale teraz sobie dopiero przypomnialam o tej karcie nieszczesnej :x

Dodano: -- 25 maja 2011, o 13:19 --

malaroksi, alez mieliscie sajgon w domu naprawde.Najbiedniejszy to Grzesiu z ta broda bidulek.
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 25 maja 2011, 15:56 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

xvioletx napisał(a):bogini8, zazdroszcze Twojemu mezowi, czego ja bym nie dala zeby mi ktos upichcil tak pyszne jedzonko!
mam wolna jjedna sypialnie wprowadzaj siie hihih;) no ma to szczesxie moj malzonek z uwielbiam gotowac:))przez pierwsze 2-3 lata naszego zwiazku przytyl z 15-20kg hahahah;) akurat na korzysc bo chudzina byl :))) jadl obiad w domu u mamy a pozniej drugi u mnie:P :D :D
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez iwona38 » 25 maja 2011, 18:17 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Czesc dzieczyny!!Podczytuje was ale jakos ciagle mi czasu brakuje na pisanie,u mnie zycie toczy sie stalym rytmem dom pieluchy gotowanie i tak wkolko macieja,chociac od 4 czerwca dojdzie praca,z nowosci to Milosz ochrzczony,pogoda dopisala i bylo super.
Malaroksi kurcze biedulek Grzesiu ja bym takiemu dzieciakowi wypalila 3 szybkie na tylek z nerwow,moje chlopaki niedobre sa ale nie az tak piora sie ale zaraz jestb zgoda
Ewelko juz niedlugo bedziesz tulic malenstwo:)

iwona38
Rozeznany
 
 
Posty: 266
Dołączyła: 28 kwi 2008, 10:53
Lokalizacja: Krakow/Pensnett
Reputacja: 5
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Steinik » 25 maja 2011, 18:54 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ja tu z pytankiem..pewnie do bogini ale nie tylko....
kupilam wczoraj miesko mielone..baraninka??Lamb.....bo moja torpedka chciala pulpeciki w pomidorach...no i ostatni raz chyba takie miesko kupilam...blehhhh

i tu moje pytanko jakie miesko kupujecie??chodzi mi o takie mielone?
wiecie ja nowicjusz jestem,,,no ale sie ucze :P
Avatar użytkownika
Steinik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 456
Dołączyła: 16 sty 2011, 09:50
Lokalizacja: Walsall/Bydgoszcz
Reputacja: 25
Pokojowy

Steinik, ja te mieso kupuje tylko jak robie spaghetti (kupuje sos juz gotowy w sloiku :D ) i w sumie tylko do tego sie nadaje moim zdaniem. Natomiast jesli chodzi o kotlety lub wszelkie inne dania z mielonym mieskiem to kupuje w polskim sklepie z "Skołów" badz tez "Agruf" jest nienajgorsze
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 25 maja 2011, 19:55 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Steinik, lamba nie cierpie bo dziwnie mi smakuje i dziwnie pachnie, ostatnio kupuje przewaznie mielone z indyka i robie z tego dla nas mielone albo dl amalego pulpety, czasem kupuje jeszcze porka, kupuje tez kawalek indyka czy kurczaka czy nawet ryby i miele sama. kotleciki z ryby sa dobre i nie trzeba melic koniecznie mozna rozdzaiabac widelcem :)
czerwonego mielonego samego nie kupuje bo mi sie pozniej np w spaghetti tluszcz na wierzchu osadza. wiec do spaghetii indyka porka lub ewentualnie mix porka z beefem :)

Steinik, aha jak robie golabki zwykle , albo bez zawijania to kupuje porka lub turkeya, do zupy meksykanskiej tez mielone z turkeya. do zapiekanki z ziemniakami porka. to chyba na tyle:D


jak chcesz na szybko cos to indyk zdecydowanie , najszybciej sie smazy,gotuje ,dusi,... aha i jak robie klopsa w piekarniku to tez z miesa mielonego z porka :D


iwona38 napisał(a):chociac od 4 czerwca dojdzie praca,z nowosci
no to zawsze cos innego. Ja jak napoczatku nie chcialam wracac do pracy to teraz sie ciesze.. moj umysl wtedy odpoczywa :D

Dodano: -- 25 maja 2011, o 20:06 --

ale jestem haotyczna i zakrecona.. moze dlatego, ze w tym tygodniu chodze spac 12-1.30 i wstaje po 6 do pracy :)) no nic..dlugi weekend przed nami moze sie wyspie wkoncu :D :shock:
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez agg » 25 maja 2011, 20:39 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Steinik napisał(a):ja tu z pytankiem..pewnie do bogini ale nie tylko....
kupilam wczoraj miesko mielone..baraninka??Lamb.....bo moja torpedka chciala pulpeciki w pomidorach...no i ostatni raz chyba takie miesko kupilam...blehhhh

bo baraninka to tylko na kebeby sie nadaje :lol:
mielone najlepiej mielic samemu albo u rzeznika. ja najbardziej lubie drobiowe lub wieprzowe i z niego robie wszelki klopsy i spaghetti, czasami robie mix i dodaje odrobine wolowego np. do kotletow mielonych. samo mieso wolowe usmazone bedzie twarde i moze sie rozpadac. aha i patrz na zawartosc tluszczu, bo potem tak jak bogini napisala bedzie Ci tluszczem oplywac. zwykle te najtansze jest najgorsze i ma najwiecj tluszczu :wink:

dziewczyny, przepraszam za brak skromnosci ale... ten placek wyszedl zarabisty!!! :oops:
Niunka szamala az milo :grin: Najpierw jak zobaczyla to powiedziala, ze nie lubi. Ja Jej na to, ze lubi tylko jeszcze o tym nie wie :lol: (zawsze Jej tak gadam) :lol:
No i po 2 kesie mowila "yummy, yummy mummy" :D
tylko, ze ja zrobilam male placki i na to mieso i smietanka, zeby wygladala zachecajaco i latwiej bylo Jej jesc :)
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

jak zobaczyla to powiedziala, ze nie lubi. Ja Jej na to, ze lubi tylko jeszcze o tym nie wie (zawsze Jej tak gadam)


Skad ja to znam, moja tez jak dostanie talerz z obiadem to pierwsze slowa "nie lubie", z tym ze nie zawsze udaje sie ja przekonac zeby pozarla :/ Ostatnio dalam jej buraczki, nigdy nie jadla ale odrazu powiedziala ze nie lubi i nie chciala do ust wziac, jak ja chcialam nakarmic to miala odruch wymiotny az, masakra normalnie bo tylko by fast foody jadla, najchetniej happy meal :/ A w domu to malo co, jakies kanapki czy troche suchych ziemniakow, mieso to musze przypilnowac zeby zjadla, o zadnych warzywach nie ma mowy, z owocow tylko jablka i banany a z zup rosol, albo te z makaronem z amino czyli same g*wno tak naprawde :/ Rece mi opadaja z nia czasami, jak byla mala zezarla wszystko, nawet to co probowalo uciekac wpychala do paszczy a teraz wszystko w podniebienie kole, z wyjatkiem slodyczy oczywiscie ktorych prawie wcale nie dostaje bo jak cos dostanie slodkiego to w ogole nie ma mowy o jedzeniu :roll:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez agg » 25 maja 2011, 21:00 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

a nie ewela, to u mnie na odwrot, mam zarlacza malego :lol:
tylko, ze jak jest cos nowego to mowi/pyta sie, ze tego nie lubi. mysle, ze moze
ze zlobka ten tekst przynosi kiedy inne dzieci mowia, ze czegos nie lubia...
za fast-foodami nie przepada, frytki jak dam to zje pare, ale bez rewelacji. hamburgera nie ruszy. jak juz musimy cos zjesc w drodze lub na miescie to zjada fish fingers.
a z obiadu to najpierw zjada warzywka, potem miesko i ryz/makaron/ziemniaki.
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Steinik » 25 maja 2011, 21:14 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

no właśnie ten lamb miał okropny zapach...a ja tak na szybko robilam zakupy bo torpedka chora i nie spojrzalam....wzielam z polki i tyle....wiedziałam ze bogini pomoze :D

a co do odzywiania sie naszych maluchow u mnie troche smieszna sytuacja,bo torpedka nie przepada za slodyczami,na czekolade sie kwasi jak na cytryne...uwielbia owoce i warzywka....a w zupie szuka zawsze miesa :lol: .....jak ma dzien to zje wszystko co bym jej nie dala...a jak jest tak jak teraz,ze chora i maruda to wydziwia..heheh
Avatar użytkownika
Steinik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 456
Dołączyła: 16 sty 2011, 09:50
Lokalizacja: Walsall/Bydgoszcz
Reputacja: 25
Pokojowy

Nie mam pojecia w ktorym momencie popelnilam blad z tym jej jedzeniem :roll: Diete zaczelam jej rozszerzac w sumie jak to butelkowym dzieciom, w 5 miesiacu, dosc szybko bo juz przed roczkiem zaczela jesc to co my i na poczatku jadla wszystko a teraz im starsza jest tym wiecej rzeczy jesc nie chce. Ja rozumiem ze ma swoje upodobania i nie wszystko musi jej smakowac ale ona nie chce jesc 99% jedzenia ktore przygotowuje w domu :roll: Nie wiem co mam zrobic, z jednej strony martwie sie bo wiem ze zdecydowanie za malo je warzyw i owocow a z drugiej strony przeciez nie moge jej wpychac na sile bo ona ma tak jak ja ze ma od razu odruch wymiotny, poza tym wiem jakie to straszne bo mnie matka jako dziecko zawsze zmuszala do jedzenia co konczylo sie wymiotami najczesciej wiec ja nie chce jej tego robic. Probowalam juz ja zatrudnic do pomocy w nadzieji ze jak pomoze mi przygotowac to chetniej zje ale ona do gotowania to owszem ale do jedzenia to juz jak zwykle. Robilam jej nawet jakies takie fajne potrawy dla dzieci z bajki "kucharz duzy, kucharz maly" (kto ma cbeebies wie o czym mowie) albo jakies inne fajnie wygladajacde dania a i tak zawsze wszystko ląduje w koszu bo memla to na tym talerzu, to sztuccami, troche rekami a na koniec wierci sie i kreci az wszystko wyladuje na podlodze i tyle z jej jedzenia :/
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

iwona38,rzeczywiscie dawno tu nie pisalas.Musisz nadrobic zaleglosci ;)
Jak juz o miesach mowa,to mi baranina tez nie smakuje blee...dzwiny smak,zapach i z wygladu jak w kebabie przypomina mi obierki ziemniakow hehe.Pamietam jak przyjechalam do Uk to wszyscy sie tak tym zajadali,a mi jakos do tej pory to nie smakuje.
Do wolowego miesa tez jakos nie umiem sie przekonac.Ale co kto lubi ;-)
Z miesa mielonego to kupuje swinskie w polskim sklepie,garmazeryjne ale nie pamietam firmy.
ewela119,ja jakos tez Kacpra nie moge namowic zeby jadl warzywa,bo Marcelek to wcina wszystko.Wszyscy sie dziwia,ze maly co chwile cos je,a nic po nim nie widac hehe.A Kacper wydziwia z jedzeniem.Smieje sie,ze najlepsza zupa dla dzieci to bylaby czkoladowa,no wtedy to problemu by nie bylo zeby ja zjadly ;-)
Uciekam spac,milych snow wszystkim ;-)
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 25 maja 2011, 21:35 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela119 napisał(a):wiem jakie to straszne bo mnie matka jako dziecko zawsze zmuszala do jedzenia co konczylo sie wymiotami najczescie
zmuszanie do jedzenia wywoluje skutek odwrotny w tym nawet wymuszone wymioty, lepiej dziala ,,zje jak zglodnieje,,
moze sproboj jej robic jakies placuszki czy nalesniki na slodko z joguretm i wtym prrzemycaj owocki, albo obierz i pokroj owocki i stawiaj na wierzchu zeby gdzies zawsze byly w zasiegu jej wzroku. no warzywka to najlepiej przemycac w zupach i kotletach. jesli lubi fast foody to mozesz jej zrobic sama w domu jakies kurczaczki w panierce czy hamburgera z kotletem mielonym np.. no i najwazniejsza rzecz chyba to nie ustepowac...
u moich znakomych corka 4 latka jadla tylko frytki i nuggetsy z frytkownicy w glebokim oleju, platki z mlekiem w sensie nesquik, tosty,slodycze i napoije gazowane bo tylko to lubi...no litosci...i wieczne problemy wc....

Dodano: -- 25 maja 2011, o 21:36 --

jak ja sie ciesze ze moj synio jest smakoszem i zarlaczem jak mama ;):D czasem az za bardzo:D jak gotuje jakis obiad to przydreptuje do mnie do kuchni i mnie ciaga za nogawke bo chce probowac:D

Dodano: -- 25 maja 2011, o 21:40 --

Steinik napisał(a):nie przepada za slodyczami,na czekolade sie kwasi jak na cytryne...uwielbia owoce i warzywka....a w zupie szuka zawsze miesa .....jak ma dzien to zje wszystko co bym jej nie dala
no i super :) aby jak najpozniej dawac dziecku jesc slodycze, chipsy,fast foody,lody itp.. nie bedzie znalo smaku to nie bedzie za nim tesknic :)

apropo gotowania ..znacie dziewczyny przepis na jaies proste ciasto, ktorego nie da sie sknocic?:D i ktore da sie wykonac z angielskich skladnikow? jakis sernik moze czy cos..? co do pieczenia to nie bardzo lubie... niechcem ale muszem :P
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET