Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...
Anastazja, tak to taka silikonowa nakladka na zęby, dentysta ja 'odlewa' dokladnie pod zgryz pacjenta zeby pasowala idealnie. Wszystko zalezy od dziecka, moja mala w zasadzie jest juz na tyle duza ze mysle ze daloby sie jej wytlumaczyc. Chociaz...
Teraz bedac w Pl bylismy u okulisty, od ponad roku nosi okulary, do tej pory miala +1,5 na kazde oko, dodatkowo jedno zjezdzalo jej na bok. Teraz okazalo sie ze jedno sie poprawilo i ma juz +1,25 ale drugie sie znacznie pogorszylo i ma na nie +2,75 :? U malego dziecka to jest sporo, no i doktor to 'lepsze' oko kazal na 5-6 godz dziennie zakrywac zeby to chore cwiczyc, no i mamy dramat :roll: Jest placz i z grzytanie zebow jak tylko trzeba zalozyc przeslonke, no i tak conajmniej pol roku, ja sie chyba normalnie pochlastam bo przeciez to ja sie z nia 'uzeram', prosilam, tlumaczylam, krzyczalam, stosowalam nagrody i kary, nic nie skutkuje, jak tylko nie patrze to podglada bokiem :/
Na domiar zlego zachcialo mi sie dzis nalesnikow i odkrylam wołki w mące, wszystko poszlo do smietnika, mąka, cukier, kasze, ryz i inne rzeczy, ocalala tylko kawa bo w sloiku byla i herbata :/ Nie mam pojecia skad sie to dziadostwo wzielo :/
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

hej, ja się odezwę , bo właśnie skączyłam kłaść trawę w ogrodzie tzn zaczęłam po pracy o 20.40 a skończyłam o 22.30 ale musiałam się wykąpać bo całą z ziemi byłam, dzieci rano będą mieć nie spodzianke zamiast ziemi trawa :)
ewela119, co to te wołki? Ja miałam zapas mąki na żurek w słoiku i po kilku tygodniach mąka zaczęła się ruszać chodziły tam miliony maleńkich jakby przeźroczystych ala robaczków i zastanawiałam się co to i skad to , no ale pomyślałam że to "żywe kultury bakterie " i lepszy bedzie żurek he he

Fajna pogoda jest , jestem w szoku że nas tak rozpieszcza słońce , ale przypomniało mi się że kiedyś już tak było lipiec piękny a jak się wakacje w sierpniu zaczęły to siorpało i po 13st było ...
Czeka mnie wyjazd do Polski na tydzień końcem września , nawet się cieszę bo już schudłam i nie wstyd mi bedzie spotkać sie ze znajomymi hi hi no ale finansowo znowu jestem przerażona wszystkim , bo jeszcze mam siostrę w sierpniu , muszę bilety na mecz kupić , wynająć auto , wymyślić jakieś atrakcje , kupić bilety do polski itd a tu już minus taki że masakra...
mój syn już tak fajnie mówi że w szoku jestem , dziś jak gadałam z moją siostrą przez skypa to jej syn 2 słowa a mój o wszystko się pytał , Roksana tak późno zaczęła a ten to śmiga po kolei każde słowo :)
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

malaroksi, wołki zbożowe, to takie malutkie brązowe robaczki (maja kolo 1mm ale w mące latwo je zauwazyc rowniez ze wzgledu na to ze szybko biegaja), najczesciej lęgną się w mące jak dostanie wilgoci i postoi, no a tak sie cholernie zlozylo ze akurat szafke gdzie trzymam te rzeczy mam tuz nad blatem gdzie stoi frytkownica i czajnik. Jak jestem w domu to na biezaco wszystko zuzywam i dokupuje wiec nic sie nie mialo szansy zalegnąć no ale teraz 2 tyg nas nie bylo i sie wylęgło. W cukrze nie wiem jak tam dalej w srodku opakowania ale po wierzchu lazily wiec wywalilam, w mące sprawdzalam to takie brązowe drobinki byly w calej mące, specjalnie przesypalam do szklanej miski, reszte produktow wywalilam profilaktycznie, bo po pierwsze brzydzilam sie jakos i niedobrze mi bylo na sama mysl ze byc moze zjadlabym jakiegos robaka albo chociaz jaja a z drugiej strony balam sie ze sie potrujemy albo pochorujemy :roll: Kiedys o tym paskudztwie slyszalam ale pierwszy raz widzialam na oczy, zadzwonilam na konsultacje do męża kolezanki, kucharza z zawodu i on mi roztlumaczyl ze to musi to i nie ma rady jak wszystko wywalic i wyszorowac szafke a na przyszlosc zamiast w papierowych torebkach wszystko trzymac w szczelnych pojemnikach.

Fajnie ze Wam tak szybko poszlo z Waszym domkiem :) My wlasnie przedluzylismy kontrakt na naszego flata na kolejne pol roku i tez zlozymy podanie, a co tam, nic nie ryzykujemy. A wlasnie jesli o mieszkaniach mowa to wczoraj dostalismy tel ze w mieszkaniu w ktorym mieszkalismy wczesniej na pokoju i z ktorego rok temu z dnia na dzien zostalismy wyrzuceni z dzieckiem na zbity ryj na ulice i do tej pory nie odzyskalismy 250f depozytu jest zadluzenie w rachunkach na 3000f bo odkad sie tam wprowadzila babka podnajmujaca nam pokoj nie podawala stanu licznikow za prąd i gaz tylko placila ta kwote szacunkowa i teraz chca zebsmy my dorzucili sie na te rachunki, normalnie myslalam ze sie przewroce jak to uslyszalam. Malo tego nawet nie miala tyle odwagi zeby samej zadzwonic tylko poprosila jednego z bylych wspollokatorow ktory sie wyprowadzil jeszcze wczesniej niz my stamtad. Bezczelnosc ludzka nie zna granic :roll:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Luiza » 11 lip 2011, 23:03 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela119 napisał(a):Anastazja, tak to taka silikonowa nakladka na zęby, dentysta ja 'odlewa' dokladnie pod zgryz pacjenta zeby pasowala idealnie. Wszystko zalezy od dziecka, moja mala w zasadzie jest juz na tyle duza ze mysle ze daloby sie jej wytlumaczyc. Chociaz...
Teraz bedac w Pl bylismy u okulisty, od ponad roku nosi okulary, do tej pory miala +1,5 na kazde oko, dodatkowo jedno zjezdzalo jej na bok. Teraz okazalo sie ze jedno sie poprawilo i ma juz +1,25 ale drugie sie znacznie pogorszylo i ma na nie +2,75 :? U malego dziecka to jest sporo, no i doktor to 'lepsze' oko kazal na 5-6 godz dziennie zakrywac zeby to chore cwiczyc, no i mamy dramat :roll: Jest placz i z grzytanie zebow jak tylko trzeba zalozyc przeslonke, no i tak conajmniej pol roku, ja sie chyba normalnie pochlastam bo przeciez to ja sie z nia 'uzeram', prosilam, tlumaczylam, krzyczalam, stosowalam nagrody i kary, nic nie skutkuje, jak tylko nie patrze to podglada bokiem :/
Na domiar zlego zachcialo mi sie dzis nalesnikow i odkrylam wołki w mące, wszystko poszlo do smietnika, mąka, cukier, kasze, ryz i inne rzeczy, ocalala tylko kawa bo w sloiku byla i herbata :/ Nie mam pojecia skad sie to dziadostwo wzielo :/

Hej, w sprawie zasłaniania oczka mogę doradzić,bo sama przez to przechodziłam, znaczy miałam zasłaniane oko w wieku ok 5 lat. Ja mam wadę pourazową,ale to już nie istotne.
Byłam bardzo grzecznym dzieckiem, ale jesli chodzi o zasłanianie oka to dramatyzowałam strasznie. Bo to jest dramat dla dziecka. Zmuszają Cie żebyś patrzyła tym okiem którym nie widzisz dobrze. Zaczynasz panikować itd. Dla dziecka to coś okropnego.
Nie doradzę co zrobić, żeby dała sobie wytłumaczyć , bo ja też nie dawałam, ale co zrobić, żeby nie podglądała bokiem. Otóż nie zasłaniać okularków tylko zaklejać oczko. Jakiś kawałek gazika i plasterek na to, żeby się trzymało (ja miałam takie specjalne plastry, jakieś z zagranicy wujek przywiózł, ale nie mam pojęcia gdzie teraz tego szukać). I wtedy nie ma możliwości podglądania bokiem. Musiałaby odklejać plaster. ja tak miałam zalecone przez lekarza (byłam leczona w Centrum Zdrowia Dziecka i w Klinice Okulistyki w Warszawie więc nie byle jacy lekarze), bo przez podglądanie bokiem można jeszcze pogorszyć sprawę. Poza tym zaklejone oko jest mniej denerwujące niż zasłonięte okulary.
Rada z własnego doświadczenia. Spróbuj, może będzie lepiej.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

Luiza, dzieki za rade. Wlasnie tez myslelismy o tym ze takie podgladanie bokiem to moze narobic wiecej szkody niz pozytku, dzisiaj 3 dzien miala to oko zasloniete, no i z placzem i marudzeniem ciaglym ale nosila to jakos. Na poczatek w ogole postanowilam zaslaniac jej to oko stopniowo, najpierw na godz, kolejnego dnia na poltorej i tak az dojdzie do tych 5 godz na dzien bo zapomnialam spytac okulisty ale pomyslalam ze zasloniecie zdrowszego oka na tak dlugo ordazu moze byc zbyt wielkim wysilkiem dla tego chorego i ze za bradzo sie zmeczy. Widzialam takie specjalne opatrunki na oko, siostra ktora kupowala ta "zaslonke" na okulary nawet jej je kupila ale ich nie wzielam bo myslalam ze to wystarczy, teraz widze ze sie mylilam i jednak sie przydadza. Jeszcze tylko jakbys mi mogla doradzic kiedy jej to oko zaslaniac? Bo 5 godz dziennie to jednak dosc dlugo, nie wiem czy jej zaslaniac jak idzie do przedszkola czy dopiero jak wroci? Z jednej strony w przedszkolu moze by jakos o tym zapomniala troche bawiac sie z dziecmi, z drugiej jednak obawiam sie ze mogloby jej to przeszkadzac w normalnym funkcjonowaniu i zajeciach w przedszkolu wiec jestem w kropce :roll:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119, Ale bezczelność z tymi rachunkami , ja kiedyś miałam podobnie , tzn wynajmowaliśmy dom przez 6 miesięcy z kolegami z pracy od mojego, płaciliśmy na bieżąco wszystko do puli , my sie wyprowadziliśmy Oni zostali , aż pewnego razu jeden został w Polsce drugi umarł i wtedy rachunki zaczęły przychodzić na nazwisko mojego. No niestety musieliśmy Council tax uregulować z własnych pieniędzy , prąd jak na razie cisza mimo tego że minęło 5 lat mamy obawy jak mój teraz rejestrował sie do Brit.Gasu jako nowy tenent , jeszcze nic nie przyszło by spłacił stare zadłużenie ale jakoś mamy to na uwadze i sie boimy.
Co do oka , mimo wszystko dla dziecka jest to krępujące wychodzenie np w okularach a tym bardziej z opatrunkiem na oku , tak więc ja bym radziła stosować tylko w domu. Ja i moja siostra tez miałyśmy zaklejane oko , mama kupowała wtedy plaster i gaze i zasłaniała , pamiętam że rwało wtedy przy ściąganiu , teraz są lepsze plastry :) Co do czasu to faktycznie stopniowo było by lepiej , tyle że np 2razy na dzień po godzinie , potem po 1,5 a potem 2 i 2,5 . Wieczorem oczy są juz zmęczone tak więc trochę bedzie potrzebowała wiecej wysiłku by się skupić i utrzymać oko w dobrej pozycji , no ale chyba najważniejsze by nie straszyć dziecka że jak będzie nie grzeczne to za karę mu sie zasłoni oko, nie może traktować tego jako kary. Na plaster mozna nakleić jakieś nakleiki z ksiezniczką i bedzie jej lepiej :)
Ja muszę z moim Grzesiem sie wybrać do okulisty bo łamaga taki , non stop nie mieści sie w drzwiach i wali w futryne , w szafki itd moze ma coś z błednikiem bo to jakoś tak nie naturalnie wygląda jak schodzi na boki idzie prosto na jakiś przedmiot itp.

Moje dzieci dziś z okna patrzały na ogródek i Roksi zawołała:Mama będzie mecz? :) no to tatuś już nie bedzie miał wymówki by ruszyć du...ę i wyjść pokopać piłkę z dziećmi :)

Ps. Pewnie już pisałaś ale nie potrafiłam nadrobić zaległości , co w końcu Ci wyszło na usg w Polsce ? Dziewczynka?
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

malaroksi, na USG bez zadnych watpliwosci dziewczynka :D

Co do oka to my jej tlumaczymy ze to dla jej dobra, zeby jej oczko wyzdrowialo itd, nie mowimy jej ze to kara bo przeciez chocby byla idealnie grzeczna to i tak i tak bedzie musiala to nosic, biedna, szkoda mi jej :roll:

Pogoda znowu dzis sie popsula, no ale poki co nie ejst tragicznie, oby sie nie pogorszylo, a moze sie jeszcze polepszy :)

Milego dnia babki :)
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

hej dziewczyny :)
Anastazja,wrzuc fotke swojego tatoo,pochwal sie! :)

ewela119,oj to teraz bedziesz miala udreke z zaklejaniem corce tego oczka,ale jak trzeba to trzeba.
Co do robakow w produktach,to ja znam pod nazwa mole spozywcze.Sa specjalne preparaty na nie np.Raid ale nie wiem czy tu tez mozna to dostac.Wkladasz taka saszetke do szafki i ona tepi te mole,oczywiscie zajmie to troche czasu,no ale ten Raid nie jest szkodliwy dla zywnosci.

ewela119 napisał(a):Malo tego nawet nie miala tyle odwagi zeby samej zadzwonic tylko poprosila jednego z bylych wspollokatorow ktory sie wyprowadzil jeszcze wczesniej niz my stamtad. Bezczelnosc ludzka nie zna granic

Ma tupet baba co??Brak slow...

malaroksi napisał(a):Ja muszę z moim Grzesiem sie wybrać do okulisty bo łamaga taki , non stop nie mieści sie w drzwiach i wali w futryne , w szafki itd moze ma coś z błednikiem bo to jakoś tak nie naturalnie wygląda jak schodzi na boki idzie prosto na jakiś przedmiot itp

Moze sobie raczke podac z Marcelkiem,tez zawsze w cos przydzwoni.

ewela119 napisał(a):Pogoda znowu dzis sie popsula, no ale poki co nie jest tragicznie, oby sie nie pogorszylo, a moze sie jeszcze polepszy

No cos tam sie przejasnia,mogloby byc tak jak wczoraj :)
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

Mogloby moglo, ja niby caly czas w domu, jednak jakos tak fajniej jak swieci sloneczko, czlowiekowi az sie chce zyc wtedy :)
Moja Gośka tez taka pierdola ze ciagle na cos wpada albo sie przewraca, ale ostatnio jakby mniej wiec moze w koncu dorasta :D

A no ma baba tupet, ofiare z siebie teraz robi i wszystkim probuje wmowic ze bylo inaczej z ta nasza wyprowadzka niz bylo naprawde myslac ze jak minal rok to nikt juz nie pamieta jak to bylo. Dodatkowo zgrywa ofiare, biedna pokrzywdzona przez los kobiete w ciąży, kurde ja tez jestem w ciąży a mimo to nie oczekuje ze z tego tytulu ktos bedzie mi dawal kase tym bardziej ze jest w tej sytuacji na swoje wlasne zyczenie, o spisywanie licznikow pytalam ja i jej owczesnego chlopaka juz daaaawno temu, to powiedzieli delikatnie mowiac ze mam placic tyle ile kaza i sie nie wtracac, oni wszystkiego pilnuja, wiec jak pilnowali to niech teraz placi.placa. Wcale mi jej nie szkoda, zlamanego funta ode mnie nie zobaczy, bo chocbym nawet chciala to nie stac mnie teraz na taki gest zeby wyciagnac pare stowek i tak po prostu jej dac
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119, Nawet jakby mnie było stać to bym nie dała , niech ma za swoje , myślę że zła karma do niej wraca .
Ja po wczorajszej ciężkiej pracy z toną trawy ważę dziś 2kg mniej i weszłam w spodnie które były za małe , teraz są opięte tak na tyłku że mam go płaski jak deska ale za to brzuch też he to ponoszę je w końcu , wcześniej nie dociągłam ich do końca pośladków a co dopiero się zapiąć . Kupiłam końcówkę do węża ogrodowego i podpięłam , teraz mam fajnie bo mam kran na zewnątrz do podpięcia węża na poprzednim musiałam spuszczać go z łazienki przez okno .
kindzulinaa, No to ten rocznik może juz tak ma :)
Anastazja Ja też jestem raczej nie śmiała i też ciężko mi sie tak zebrać i zagadać do tej Polki dziś przejeżdżałam to akurat chyba mama albo teściowa wychodziła z dzieckiem , moze gdyby to Ona szła to bym sie zatrzymała i zapytała jak sie mieszka czy spokojnie itd Widzę że ma cyfre + z przodu domu i jestem ciekawa czy ktoś zaczepiał z tego powodu że Polacy. Mój sąsiad Anglik na początku podejrzliwie na mnie patrzał jak jeździłam malować ale za każdym razem się witałam , teraz to sam się kłania, chwali z okna jak haruję w ogródku itd Że jesteśmy Polakami to juz wiedzą chociaż byli zdziwieni , nawet gazownicy jak przyszli to powiedzieli że mówimy inaczej jak Polacy nie wiem co mieli na myśli hehe Sąsiadka murzynka mówi wyraźnie Agnieszka i KUWA bez R ale nie chcę jej poprawiać bo jak zacznie przeklinać po Polsku to moja córa załapie. No a córka 4 letnia od tej murzynki zasmakowała sie w polskim chlebku i non stop jak sie bawi z Roksi to chce chlebek. Kupiłam im cały bochenek bo świeżutki cieplutki 800 g za 49 pensów tu jest nie daleko i teraz juz wszyscy jedzą jej mąż Mulat (przystojniak ) też sie zajada , wczoraj jak wróciłam z pracy to jedli na ogródku z jakimiś mazidłami heh
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

malaroksi, zazwyczaj im tutaj smakuje polskie jedzonko, jak zalozylam konto na facebooku wpakowalam sie na ta aplikacje badoo i tam czasami probowalam gadac z 'angolami' sporo z nich pisalo wlasnie o tym ze mamy dobre zarcie, najczesciej padala nazwa 'ogurkowa' :D, 'pomidorowa', a moja polozna ostatnio pytalam moja corke czy lubi golabki i bigos :)

A mnie dzis niemilosiernie boli glowa, mimo kawy i paracetamolu, ta pogoda jakas taka niepewna, nie moze sie zdecydowac czy bedzie padac czy bedzie ladnie, spac mi sie chce jak nie wiem wiec chyba przytne komara :D

Jutro ide z mala do jej nowej szkoly na otwarty poranek, juz raz co prawda bylismy, no i tyak jej sie spodobalo ze ciagle dopytuje kiedy znowu pojdzie ze pojdziemy, niech sie przyzwyczaja. Wtedy raczej byli sami rodzice to teraz pozna tez dzieci, ciekawe czy bedzie ktores z jej obecnej grupy, raczej watpie bo to dosc daleko ale moze jednak
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):malaroksi, zazwyczaj im tutaj smakuje polskie jedzonko, jak zalozylam konto na facebooku wpakowalam sie na ta aplikacje badoo i tam czasami probowalam gadac z 'angolami' sporo z nich pisalo wlasnie o tym ze mamy dobre zarcie, najczesciej padala nazwa 'ogurkowa' :D, 'pomidorowa', a moja polozna ostatnio pytalam moja corke czy lubi golabki i bigos :)

A mnie dzis niemilosiernie boli glowa, mimo kawy i paracetamolu, ta pogoda jakas taka niepewna, nie moze sie zdecydowac czy bedzie padac czy bedzie ladnie, spac mi sie chce jak nie wiem wiec chyba przytne komara :D

Jutro ide z mala do jej nowej szkoly na otwarty poranek, juz raz co prawda bylismy, no i tyak jej sie spodobalo ze ciagle dopytuje kiedy znowu pojdzie ze pojdziemy, niech sie przyzwyczaja. Wtedy raczej byli sami rodzice to teraz pozna tez dzieci, ciekawe czy bedzie ktores z jej obecnej grupy, raczej watpie bo to dosc daleko ale moze jednak
witam dziewczyny..mam do was pytanko zwiazane z edukacja dzieci w uk...moj synek ma 3lata i 4msc...czy on powinien jeszcze uczeszczac do nursery?? bo obilo mi sie o uszy reception class ze jest to dla 3latkow zaraz po nursery..bardzo prosze o wskazowki bo niewiem dokladnie jak to wyglada..z gory dziekuje

WESOLACZARNULKA
Początkujący
 
 
Posty: 46
Dołączyła: 20 cze 2011, 17:39
Reputacja: 0
Neutralny

Reception jest dla 4 latkow, ale tych ktore urodzily sie przed 1 wrzesnia, np moja corka urodzila sie 25 wrzesnia 2006 roku i dlatego dopiero teraz od wrzesnia pojdzie do reception majac rocznikowo 5 lat a syn kolezanki urodzil sie 1 sierpnia 2007 i tez teraz pojdzie do reception majac rocznikowo lat 4. Jak dla mnie troche to niesprawiedliwe i krzywdzace dla niektorych dzieci, bo np moja corka bedzie jednym ze starszych i w nursery juz sie nauczyla liczyc, pisac jakies literki, umie alfabet itp a syn kolezanki np nie umie nic, w zasadzie to nawet jeszcze nie mowi dobrze nawet, chociaz mi sie to wydaje nie do konca normalne zeby 4 latek nie mowil. No ale zmierzam do tego ze moja Goska jako najstarsza bedzie troche "opozniana" przez te mlodsze dzieci do momentu az wyrownaja poziom a moglaby sie w tym czasie uczyc nowych rzeczy a nie sie nudzic kiedy reszta dzieci bedzie sie uczyla tego co ona juz umie
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):Reception jest dla 4 latkow, ale tych ktore urodzily sie przed 1 wrzesnia, np moja corka urodzila sie 25 wrzesnia 2006 roku i dlatego dopiero teraz od wrzesnia pojdzie do reception majac rocznikowo 5 lat a syn kolezanki urodzil sie 1 sierpnia 2007 i tez teraz pojdzie do reception majac rocznikowo lat 4. Jak dla mnie troche to niesprawiedliwe i krzywdzace dla niektorych dzieci, bo np moja corka bedzie jednym ze starszych i w nursery juz sie nauczyla liczyc, pisac jakies literki, umie alfabet itp a syn kolezanki np nie umie nic, w zasadzie to nawet jeszcze nie mowi dobrze nawet, chociaz mi sie to wydaje nie do konca normalne zeby 4 latek nie mowil. No ale zmierzam do tego ze moja Goska jako najstarsza bedzie troche "opozniana" przez te mlodsze dzieci do momentu az wyrownaja poziom a moglaby sie w tym czasie uczyc nowych rzeczy a nie sie nudzic kiedy reszta dzieci bedzie sie uczyla tego co ona juz umie
czyli moj synek pojdzie od wrzesnia do nursery bo zapisalismy juz go.a od wrzesnia 2012 maja 4lata i 6msc.zacznie reception class:) tak tak to bedzie wygladac?:P

WESOLACZARNULKA
Początkujący
 
 
Posty: 46
Dołączyła: 20 cze 2011, 17:39
Reputacja: 0
Neutralny

malaroksi,zagadaj przy najblizszej okazji z ta sasiadka Polka,bedziesz miala gdzie chodzic na kawe i ploteczki,zawsze Ci razniej bedzie :)
A sasiedzi,jak to sasiedzi musze sie przygladnac "nowym" hihi...
WESOLACZARNULKA napisał(a):czyli moj synek pojdzie od wrzesnia do nursery bo zapisalismy juz go.a od wrzesnia 2012 maja 4lata i 6msc.zacznie reception class:) tak tak to bedzie wygladac?:P

Tak to bedzie wygladac :)
ewela119,co do tego chlopca co ma 4 latka i nie mowi za wiele.Moj synek tez niedlugo bedzie mial 4 lata i tez super nie gada chociaz robi postepy.Jak bylam z nim tu na bilansie,to mowilam o tym,ale oni powiedzieli ze niektore dzieci moga miec problemy z jezykiem gdyz slysza dwa no i powiedzieli,ze nie mam sie czym przejmowac.Najwazniejsze,ze w ogole cos mowi.No ale od tamtej wizyty sporo czasu minelo a moj synek zrobil postep,bo juz wiecej mowi po polsku no i tez po angielsku zaczyna a i miesza polski z angielskim.
To,ze dziecko nie mowi moga byc rozne przyczyny tego.Kazde dziecko jest inne,inaczej sie rozwija.Wiec nie ma nic w tym nie normalnego,chociaz wiadomo ze kazdy by chcial zeby jego dziecko szybko zaczelo raczkowac,chodzic,mowic,czytac itd...
Znajomy mi opowiadal,ze jego kolegi syn do 7 roku mial problem z wymowa.Jak jezdzili z nim do logopedy do Pl to dopiero po roznych cwiczeniach zaczal mu sie "jezyk rozplatywac".
Ja chcialam isc ze swoim synkiem do logopedy ale nie znalazlam polskiego.Martwi mnie,ze nie poprawnie mowi slowo z litera S.Kolezanki synek tez nie wymawia poprawnie S no i ona mowi,ze dlatego ze w przedszkolu dzieci po angielsku inaczej wymawiaja.
Ostatnio co w szkole bylam na spotkaniu dla rodzicow,dostalam rozne papiery do wypelnienia i byla tez tam ksiazeczka dla pielegniarki do wypelnienia.I tam bylo napisane,ze pielegniarka szkolna moze zaaranzowac wizyte u roznych specjalistow w tym miedzy innymi Speech and language therapy,takze moze podpowiedz tej znajomej.
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET