Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...
bogini8 napisał(a):sorry to od mentalnosci ludzi zalezy, lekarze nie zalecaja kazdej kobicie lezec bez ruchu jak kloda, czesto laski same lataja po zwolnienia do lekarza w to i we w to...


Ale Luiza nigdzie nie napisala ze to lekarze zalecaja, tylko wlasnie same ciezarne badz rodzina/znajomi maja takie podejscie do ciazy jak do choroby.


umisiak, wlasnie tez pomylalam o amolu, tak sie sklada ze mam w domu. Wspolczuje chorych dzieci, moja Goska tez cos przychorowala, katar ma i kaszle i dzis wstala jakas taka czerwona na buzi ale dostala wit C, flegamine i paracetamol i poszla do szkoly bo mowila ze dobrze sie czuje, a na dworze jest tak cieplo ze ten krotki spacer napewno nie pogorszy sprawy, wiec nie ma co zaleglosci robic i frekwencji psuc. Mam nadzieje ze teraz jakos to przejdzie i pozniej juz bedzie spokoj z chorobami, zwlaszcza jak juz niunia sie urodzi.
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Luiza » 28 wrz 2011, 09:12 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela119 napisał(a):Ale Luiza nigdzie nie napisala ze to lekarze zalecaja, tylko wlasnie same ciezarne badz rodzina/znajomi maja takie podejscie do ciazy jak do choroby.

Wspomniałam, ze lekarz dał koleżance zwolnienie , bo w 5 miesiącu to już może sobie odpoczywać. A nic jej nie dolega, dobrze się czuje, ale nie wychodzi za daleko od domu na wszelki wypadek. Także tu i lekarz nie potrzebnie wysłał ją na zwolnienie i dodatkowo ona leży na wszelki wypadek.

Dodano: -- 28 wrz 2011, o 09:26 --

Jeszcze o lekarzach. Ostatnio poznałam chłopaka, który rok chodził z guzem mózgu, bo mimo różnych dziwnych symptomów, GP nie chciał go wysłać do specjalisty ani na badania.
W konsekwencji prawie całkowicie stracił wzrok.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

Ja nie pracuje siedze w domu i sporo czytam roznych for dla matek i przyszlych matek i tam sie strasznie duzo pisze o tym jakie to przywileje powinna miec kobieta w ciazy i ze jej sie wszystko nalezy pod nos, a ona nic nie powinna robic tylko lezec i pachniec bo jest w ciąży :roll: I wydaje mi sie ze lekarze w tej kwestii ulegaja presji otoczenia, bo lekarz ktory ciezarnej nie wysle na zwolnienie=zly lekarz, bo przeciez ciezarna musi odpoczywac. I kolejna kwestia to w dzisiejszych czasach niestety duza liczba poronien i innych komplikacji, ludzie zyja szybko i niezdrowo i coraz wiecej kobiet ma problemy z poczeciem i donoszeniem ciazy i wydaje mi sie ze lekarze tez troche na wyrost daja te zwolnienia zeby w razie ewentualnych komplikacji miec "czyste ręce" bo w razie problemow z ciążą pierwszym "winowajca" jest zawsze lekarz ktory nie sprawdzil/przeoczyl/niedopilnowal :roll:


Ja swoja pierwsza ciąże przechodzilam fantastycznie, opiekowalam sie swoja mlodsza siostra (miala wtedy roczek), duzo spacerowalam po lesie (mieszkalam na wsi i lubilam chodzic na grzyby :D ) a nawet jezdzilam na rowerze jeszcze jakies 2 tyg przed porodem :D Teraz pewne ograniczenia wynikaja z tego ze boli mnie tu i owdzie, ale nie widze powodu bym z tego wzgledu miala rezygnowac np z tego co lubie jesc, moze to i nienajzdrowsze ale przeciez jeden kebab z sosem chilli i puszka coli na tydz albo i rzadziej nie zabije mnie ani dziecka, tak samo jak jednorazowe wlozenie obcasow na slub siostry :roll: A juz kompletnie nie rozumiem dlaczego nie mialabym chodzic na basen skoro wlasnie basen jest przez wiekszosc lekarzy polecany ciezarnym ze wzgledu na to ze nie obciaza stawow.

A tak w ogole najbardziej w uwagach mojej siostry denerwuje mnie to ze ona traktuje mnie z gory, mowi do mnie takim protekcjonalnym tonem i mimo ze jest tylko 4 lata starsza a ja juz jestem dorosla i w przeciwienstwie do niej mam praktyke w kwestii ciąży i dzieci to ona traktuje mnie nadal jak 15 letnia nieodpowiedzialna gowniare. Ciagle mnie krytykuje bo ona gdzies cos przeczytala czy zobaczyla w tv i swiecie wierzy ze jak "specjalisci od wychowania dzieci" tak mowia to tak KONIECZNIE trzeba robic, zapewne kiedys sie przekona ze teoria swoja droga a rzeczywistosc to calkiem inna bajka :lol:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez milka2 » 28 wrz 2011, 09:50 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela119,sorki że się wtrącę,ale z Twoich wypowiedzi wynika że masz jakiś zatarg lub uprzedzenie do siostry.Masz rację,siostra nie powinna się wymądrzać,Ty się denerwujesz a może warto po prostu wprost ale delikatnie powiedzieć jej co czujesz? podejrzewam,że ona nie chce źle dla Ciebie,wręcz przeciwnie,i nie ma świadomości jak bardzo Cię to wkurza.Pogadaj z nią o tym zanim sytuacja stanie się nie do zniesienia i przestaniecie się kontaktować.No to się wymądrzyłam,mam nadzieję że się na mnie nie obrazisz.

milka2
Raczkujący
 
 
Posty: 58
Dołączyła: 27 sie 2011, 11:05
Reputacja: 4
Neutralny

milka2, nie obrazilam sie :) Wiesz moje kontakty z siostra sa raczej chlodne, kontaktujemy sie sporadycznie a jak juz to wlasnie najczesciej konczy sie jakimis sprzeczkami. Ona wie jak mnie irytuje jej pouczanie ale uwaza to za swoj obowiazek. Wszystko wynika z tego ze mamy kompletnie inne podejscie do zycia, ona skonczyla studia i rozwija sie na polu zawodowym, praca i status finansowy sa dla niej na pierwszym miejscu, ma 28 lat i dopiero kilka miesiecy temu wyszla za mąż a dzieci to nie planuje chyba w ogole a przynajmniej nie w ciagu najblizszych kilku lat. Ja z kolei swoja nauke zakonczylam na ogolniaku bo zaszlam w ciąże nie bede ukrywala, ale nie zaluje tego, tamten zwiazek sie rozpadl ale zbudowalam kolejny, bede miala drugie dziecko a mam dopiero 24 lata i ona to uwaza za kompletna zyciowa porazke o czym powiedziala mi wprost. Ona po prostu uwaza ze jej zycie jest lepsze i ze ona jest lepsza wiec ma prawo mnie pouczac i krytykowac, taki charakter :roll:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez milka2 » 28 wrz 2011, 10:31 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Ewela119,Twoja siostra nie ma prawa oceniać Twojego życia,ale może po prostu się o Ciebie martwi,bo nie wie lub nie rozumie że Ty jesteś po prostu szczęśliwa wiodąc swoje życie.Mam wrażenie że dzieli was poziom wykształcenia,a przecież to czy ktoś skończył studia nie jest miernikiem jego życiowej mądrości czy kultury osobistej.Znam wielu ludzi po szkołach zawodowych a nawet po podstawówce którzy są cudownymi rodzicami,przyjaciółmi czy fantastycznymi kompanami do rozmowy.A z tego co piszesz,wychodzi na to że siostra jest po prostu zarozumiała.Może spróbuj teraz Ty ją pouczać,zażyj ją czymś,tylko najpierw się przygotuj:).Ale zaraz potem powiedz jej że wiesz co czuje i że Ty czujesz się podobnie kiedy to ona Cię poucza:).Taka moja propozycja:)

milka2
Raczkujący
 
 
Posty: 58
Dołączyła: 27 sie 2011, 11:05
Reputacja: 4
Neutralny

milka2, jest dokladnie tak jak piszesz. Moja siostra zyje w calkiem innym swiecie i z cala pewnoscia jest zarozumiala. Widujemy sie kilka razy do roku i troche mi podniesie cisnienie ale jakos jestem w stanie to scierpiec :) Kilkakrotnie probowalam jej tlumaczyc ze mi jest dobrze tak jak jest, jestem szczesliwa to zarzucila mi brak ambicji :roll: Teraz juz nie chce mi sie nawet jej czegolowiek tlumaczyc. Czasami mam wrazenie ze ona jest z calkiem innej planety :D Po "akcji" z nia w roli glownej przez kilka dni jestem zirytowana, pozniej kilka dni smieje sie z calej sytuacji a pozniej zapominam o sprawie i kolejnych kilka miesiecy jest spokoj. Teraz juz jestem na etapie rozbawienia ta sytuacja wiec za kilka dni juz calkiem bedzie po sprawie :)
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Luiza » 28 wrz 2011, 11:27 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

ewela119 napisał(a):Ja nie pracuje siedze w domu i sporo czytam roznych for dla matek i przyszlych matek i tam sie strasznie duzo pisze o tym jakie to przywileje powinna miec kobieta w ciazy i ze jej sie wszystko nalezy pod nos, a ona nic nie powinna robic tylko lezec i pachniec bo jest w ciąży :roll: I wydaje mi sie ze lekarze w tej kwestii ulegaja presji otoczenia, bo lekarz ktory ciezarnej nie wysle na zwolnienie=zly lekarz, bo przeciez ciezarna musi odpoczywac. I kolejna kwestia to w dzisiejszych czasach niestety duza liczba poronien i innych komplikacji, ludzie zyja szybko i niezdrowo i coraz wiecej kobiet ma problemy z poczeciem i donoszeniem ciazy i wydaje mi sie ze lekarze tez troche na wyrost daja te zwolnienia zeby w razie ewentualnych komplikacji miec "czyste ręce" bo w razie problemow z ciążą pierwszym "winowajca" jest zawsze lekarz ktory nie sprawdzil/przeoczyl/niedopilnowal :roll:


To takie popadanie ze skrajności w skrajność.
Tu z kolei jest na odwrót. Kobieta w ciąży jest często traktowana jak krowa rozpłodowa (może nie zawsze, ale spotkałam się z takimi przypadkami) i nikt zupełnie się nie przejmuje tym, że w ciąży można się źle czuć.
Koleżanka straciła zupełnie zdrowe dziecko przez zaniedbanie podczas porodu.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

dorotajab napisał(a):podobno angole taka ciepla pogode na jesien nazywaja indian summer
tez slyszalam, moj sasiad to samo mowi (wnglik oczywiscie)
WESOLACZARNULKA, warwick castle? super mozna spedzic caly dzien. duzo do ogladania, mozna soie poiknik albom mini grila zrobic, pozwiedzac, a i miasteczko jest piekne i blosko. z 15 minutek pociagiem ze stacj i w solihull.
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez milka2 » 28 wrz 2011, 12:10 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Ewela119,może to i dobry sposób,tylko nerw szkoda:).
Przypomniało mi się jak moja kuzynka udzielała mi dobrych rad kiedy miałam chore dziecko.Synek po kolejnej ciężkiej operacji leżał na oiomie z nikłymi szansami na przeżycie,a ona dzwoniła do mnie tylko po to żeby się dowiedzieć czy dbałam o siebie w ciąży należycie,bo jej zdaniem to nie ma chorób ot tak.Potem,kiedy miałam dziecko w domu,z żywieniem pozajelitowym i padaczką,namawiała mnie żeby spróbować dać mu starte jabłko.Przyjechała w końcu i twierdziła że mały nie ma padaczki bo ona nie widzi (nie rzucał się ani nic z tych rzeczy,po prostu sztywniał i robił się siny),jak to w końcu zobaczyła,to wpadła w panikę i już jej u siebie nigdy nie gościłam.No i już się nie mądrzy przez tel.:).A co do synka to...przeszedł jeszcze kilka operacji, prawdopodobnie to nie koniec choć też możliwe,teraz jest zdrowym nastolatkiem.

milka2
Raczkujący
 
 
Posty: 58
Dołączyła: 27 sie 2011, 11:05
Reputacja: 4
Neutralny

milka2 napisał(a):,z żywieniem pozajelitowym i padaczką,


bidulek
bardzo wspolczuje

mozesz mi wyjasnic co to jets zywienie pozajelitowe? chodzi o dozylne?
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1108
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 151
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):Ale Luiza nigdzie nie napisala ze to lekarze zalecaja, tylko wlasnie same ciezarne badz rodzina/znajomi maja takie podejscie do ciazy jak do choroby.

a już siedzi na zwolnieniu bo lekarz stwierdził, że w 5 m-cu to już powinna odpoczywać. Siedzi w domu, bo boi się chodzić, żeby się nie zmęczyć, bo to może zaszkodzić dziecku. W szoku byłam. Jak moja siostra była w ciąży to tak nie świrowała.
no ja tak zrozumialam ;)

a odnosnie ciazy to w pl moze przesadzaja, za to tu przesadzaja w druga strone az dogranic... wszystko silami natury...a co ze kobiecie cos w ciazy dolega.. ja mialam tu w ciazy grype, 39 stopni zatkany nos bol glowy i co tylko, ledwo funkcjonowalam, a doktorka mi nie chciala zwolnienia dac!....dopiero po paru dniach jak poszlam do niej i juz wisialam na tym krzesle to sie zlitowala...
pozniej jak poszlam do poloznej bo przez rwe kulszowa nie moglam chodzic wrecz, to ona mnie do tej samej doktorki zabrala, a ta do mnie: ,,czemu do pracy chodzisz w takim stanie, trzeba bylo przyjsc po zwolnienie..."
trzeba chyba na czworaka pelzac i chodzic o kuli jak ja chodzilam zeby mocniejsze leki dostac...
i tak samo jak wiadomo z komplikackami jest,kobieta powinna miec wybor np czy chce leki na podtrzymanie ciazy czy nie.
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

milka2, wspolczuje :roll: Moja cora jak byla mniejsza to tez chorowala i czesto bywalysmy w szpitalu, jednak ona miala dolegliwosci ze strony ukladu oddechowego (zapalenie oskrzeli, skurcz oskrzeli) wiec niby u malego dziecka powazna dolegliwosc ale latwa do wyleczenia i przy odpowiednim leczeniu nie zagrazajaca zyciu. Tak sobie wlasnie teraz uswiadomilam jak duzo mam doradcow jak wychowywac/dbac o dziecko a w tamtym czasie kiedy ona tak chorowala ze conajmniej raz w miesiacu zaliczalysmy tyg pobyt w szpitalu zawsze ja przy niej bylam i nie bylo komu nawet zmienic mnie na kilka godz zebym mogla pojechac do domu umyc sie (w szpitalu moglam myc tylko mala, sama nawet siku musialam isc do toalety "dla odwiedzajacych" na innym pietrze co bylo absolutnym absurdem bo 2 letniego dziecka nie moglam ani zostawic samego na oddziale ani zabrac poza oddzial :roll: ) albo przespac sie po ciezkiej nocy
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez milka2 » 28 wrz 2011, 12:23 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Dorotajab,mały dostawał w kroplówce tzw.worki żywieniowe,ale bardzo krótko:)szybciutko przeszliśmy na preparat mlekozastępczy w butli:)

milka2
Raczkujący
 
 
Posty: 58
Dołączyła: 27 sie 2011, 11:05
Reputacja: 4
Neutralny

ewela119, wiesz jako starsza siostra;)( 5 lat) powiem ci ze te zrzedzenie twojej siostry na pewno jest przesadne i upierdliwe, ale mysle ze wynika to rowniez z tego ze sie o ciebie martwi i cie kocha, tym bardziej ze jak kojarze nie mialas dobrego kontaktu z matka, wiec moze w jakims stopniu chce ci ja zastapic.
Ja tez czesto zrzedze mojej siostrze, na co sie wkurza, ale ona to wogole jest indywidualistka i osiol uparty...tylko ze ja nie truje jej zeby poczuc sie lepiej, tylko martwie sie o nia i chce zeby jej bylo lepiej ;)
zazwyczaj daje jej kazania na tematy ktore sama przeszlam...
no chyba ze twoja siostra to wyjatkowo zlosliwy osobnik i robi to z pelna premedytacja.
Z tego co widze moja siostra uzywa techniki: jednym uchem wpada drugim wypada:D;)
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET