bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Ano korci zeby pociągnąć dwie sroki za jeden ogon.
Wpadles na genialny pomysł ze zamieszkasz w caucilowej nieruchomosci i bedziesz zarabiał na wynajmie kupionego domu.
Niestety tak sie nie da.
Jest tu na forum co najmniej kilka ludzi ktorzy inwetuja w taki sposób ale mieszkaja we swojej nieruchomości lub ewentualnie w wynajmowanej ale nie coucilowej.

Nie jestem pewien w 100% ale czytałem gdzieś kiedyś, że jeśli masz dom na własność w jakimś kraju UE do nie masz już prawa do nieruchomości cansilowskiej.

Widze ze coraz to ciekawsze pomysly na kombinowanie maja ludzie i dziela sie swoimi genialnymi pomyslami na otwartm forum...

Nie trzeba byc geniuszem zeby wiedziec ze domy z councilu sa dla ludzi co nie maja dachu nad glowa a nie dla cwaniakow co sa w stanie odlozyc i kupic swoje wlasne cztery katy, pytanie o cos takiego na forum tylko pokazalo prawdziwe oblicze OP.

A pozniej sie ludzie dziwia ze Angole maja nas dosyc jak takich kombinatorow jest coraz wiecej.

i czego ludzie mieli by zazdroscic ? kombinowania ze moze sie nie wyda ze dom kupiles a idziesz mieszkac w councilowskim flacie ?czy glupoty ze mozna na cos tak idiotycznego wpasc :roll:

Czytam i żal mi co niektórych za ich poglądy i tok myślenia. Widzę że są osoby które nie zrozumiały mojego postu, lub przeczytały wybiórczo. Był początek i koniec na którym wszystko wyjaśniłem po co ten post zamieściłem, i jaka jest moja decyzja która i tak była założona od samego początku.

liber, Zgodnie z prawem nie jesteś właścicielem domu i masz prawo do wzięcia tego flatu , ale po podpisaniu umowy z councilem nie powinieneś kupować domu, bo stracisz flat.

Nie będę Cię moralizować, ale jeśli podjąłeś kroki do kupna domu, musisz mieć odpowiednie środki na koncie, a idąc do biura podpisywać umowę na flat ,będziesz musiał przedstawić up-date pejslipów , wyciągów bankowych itd z ostatniego roku,
czy twoje oszczędności nie zdyskwalifikują cię do otrzymania flatu ?
Ok ,powiedzmy ,że nie , pracownicy tutaj są powierzchowni pewnie nawet nie sprawdza niczego tylko zrobią ksero.
Uda Ci się ,masz flata, zrobisz sobie remont ,położysz podłogę ,zamieszkasz,będziesz płacił czynsz ....
Weźmiesz też dom , nie poinformujesz banku ,że jest do wynajęcia, więc musisz Council tax mieć na swoje nazwisko i tu pojawia się problem , bo jak to 2 councile taxy płaci jedna osoba i tu cię mają... Gdy Council weźmie na siebie osoba wynajmująca to Bank Cię ma , a z Bankami nie ma żartów ...

No dobra idźmy dalej... Musisz przygotować dom pod wynajem... Spisać umowę itd osoba wynajmująca bedzie mieć problem finansowy i zgłosi się po Housing Benefit ,musi przedstawić umowę najmu i tu znowu leżysz...

Nie spiszesz umowy i co jeśli nie otrzymasz czynszu ,bank chce kase na czas i ją wyciągnie od ciebie, a jak ty wyciągniesz od ludzi którzy wiedzą,że nic im nie możesz zrobić,pójdziesz na Policje , zgłosisz to do Coucilu...
Co jeśli ktoś zdemoluje chate , zostanie podpalona na tle narodościowym lub coś w ten deseń... ?
Jeśli pojawi się grzyb na ścianie, zacznie cieknąć bojler, odpadać dachówka, ktoś zrobi dziure w podłodze albo będzie chodzić w buciorach po wykładzinie, a najmujący będą się zmieniać co 6 miesięcy? Bedziesz musiał za każdym razem naprawiać wzywać fachowców, remontować ,malować , zmieniać wykładziny itd. To są koszta, a wynajem pokryje pewnie tylko kredyt . No i co jeśli przez miesiąc ,dwa albo 3 nie bedzie nikogo chętnego do wynajmu ? Raty trzeba płacić,council trzeba zapłacić, wodę trzeba zapłacić a i czynsz za flat też ,przecież nikt go za darmo nie daje, tylko Council wynajmuje za opłatą i to w sumie nie małą , i non stop podwyżki...

Moim zdaniem NIE WARTO. Martwić się , żyć w strachu dla 100-200 funtów na miesiąc ...

Dziękuję za wypowiedz.
Gdy dostaliśmy flata w trakcie kupna domu zaśmialiśmy się, nasze pierwsze słowo było (Wczas).
Wiedzieliśmy ze musimy zrezygnować z wiadomych powodów. Ale byliśmy ciekawi czy ludzie mieli podobną sytuację i co zrobili i czy udało się komuś obejść ten system angielski. Podobno Polak potrafi ;-)

Dla mnie nie liczy się już "Polak potrafi". Fakt. Nie wyrzucę odkurzacza (dobrego) jak się popsuję tylko postaram się naprawić, znaleźć części i wymienić to co się psuje, ale jak widzę że trzeba kombinować żeby jakoś przeżyć, bo wszyscy kombinują, to mam ochotę powiedzieć takiej osobie, że "what goes around, goes around". Zamiast żyć tak jak życie płynie i starać się być w porządku ze sobą i z ludźmi dookoła, to wielkie kombinowanie jak w Polsce.
Naprawdę tutaj w UK trzeba być tak samo polakiem jak w kraju z którego uciekliśmy ?

liber.. życzę dużo dobrego we własnym domku.