bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

...a jeszcze wracajac do klasy robotniczej. o co dokladnie chodzi?

Pojęcie klasy społecznej wprowadził brytyjski filozof. Zauważył on, że po przeprowadzeniu analizy dochodów można podzielić społeczeństwo na trzy klasy: ludzie żyjący z dochodów uzyskanych z ziemi, przedsiębiorcy (klasa kapitalistów) i klasa robotnicza, która żyje z otrzymywanego najnizszego wynagrodzenia. Sa to osoby majace za glowne zrodlo dochodu prace w fabrykach, robotnicy itd.

Musze powiedzec ze ta klasa robotnicza ma dosc kasy bo ceny flatow nie raz powalaja na kolana ...

Musicie jasno okreslic o jakie flaty chodzi bo niektore flaty zaczynajace sie od 140k sa niczego sobie i napewno wolalbym mieszkac w takim flacie niz smiesznym wlasnosciowym domku na council estate ...

mowimy o flatach z socjalu - temat drogich apartamentow zostal juz przerobiony.

ewanowakowska napisał(a):klasa robotnicza, która żyje z otrzymywanego najnizszego wynagrodzenia. Sa to osoby majace za glowne zrodlo dochodu prace w fabrykach, robotnicy itd.

takkkk... a jak już ma ponad 7 na godzinę i zapiernicza w fabryce to nie jest klasa robotnicza.

Nie wiem do czego zmierza ten temat i po co klasyfikować ludzi i to w czym mieszkają. każdy mieszka w tym na co mu stać i w czym mu wygodniej.

Porównywanie flatów i mieszkań o różnych standardach nie ma sensu zwłaszcza jeśli głównym czynnikiem w tych porównaniach jest cena utrzymania.

Mieszkam w Uk ponad 5 lat.Na początek był flat na 1 pietrze,bardzo przyjemne mieszkanko,przestronne,ale zżerały mnie koszty ogrzewania.Sąsiadów miło wspominam,to duży plus.Po dwóch latach czekania/bidowania otrzymalismy oferte mieszkania w bloku.Okolica nam znana,ulica dalej wiec zdecydowalismy sie przeprowadzic do bloku.Dzisiaj z perspektywy czasu nie podjęlibysmy takiej decyzji.Mieszkanie przytulne,bardzo cieple zimą,to fakt niezaprzeczalny że w blokowych skupiskach jest ciepło.Ale wielki minus to sąsiedztwo.Rodziny polskie ok,wiekszosc uczciwie pracująca,normalne rodziny,ale młode rodziny Anglików to juz inna bajka.Życie na zasiłkach,ciągłe imprezy przy akompaniamencie płaczu dzieci.Oczywiscie nie wrzucam wszystkich do jednego worka,ale w wiekszosci tak sie dzialo.Już nie chcielismy czekać na zamianę,z przyczyn wyższych odkładalismy decyzje o wyprowadzce.
Obecnie wynajmujemy prywatnie dom 3 bed,okolica bardzo spokojne,zamieszkała głównie przez starsze angielskie małżeństwa.Sąsiedzi życzliwi,pomocni.Olbrzymi plus.
Zdajemy sobie sprawe ze dom to jednoczesnie wieksze koszty utrzymania,mając porównanie z flatem,odnosi to się do wszystkich opłat,koszty ogrzewania,woda,council tax,chociaż nie,niższy i to dużo mamy insurance na auto,
Ale komfort życia zupełnie inny.
Ale ja jestem taką osobą,że w każdym domu zostawiałam kawałek serca,mimo wszystko często wspominam z rozrzewnieniem.
Moja śp.Mama mawiała...tam dom Twój gdzie serce Twoje...

Wszyscy jestesmy tu na obczyznie,nie zawsze życie potoczy sie tak że mamy piekny dom w pięknej okolicy.Różnie mieszkamy,różnych sąsiadów mamy obok.Nie wstydzę się tego że mieszkałam w bloku,bo pomimo warunków tam panujących dużo pięknych chwil wydarzyło sie w moim życiu,wspomnienie ktorych zawsze bedzie mi się kojarzyło z blokiem.
Pozdrawiam.

ewanowakowska napisał(a):mowimy o flatach z socjalu

To już sobie odpowiedziałaś na pierwsze pytanie. Kto może mieszkać we flatach z socjalu? chyba raczej nie bogacze.

Tu większość ma swoje domy i flaty a ty wyjeżdżasz z jakimś socjalem, było od razu sprecyzować temat. to bym se głowy nie zawracał.

Ela Riska a jak Ci sie mieszka w Wolverhampton?

jarocin napisał(a):Kto może mieszkać we flatach z socjalu?

I tu byś się zdziwił kto mieszka,powiem z żoną w szpitalu pracuje angol mieszka w flacie socjalnym a posiada dwa domy jeden w Hiszpani drugi w Turcji wynajmuje je tam tu sobie nie kupi na razie domu bo odkłada kasę aby kupić następny dom gdzieś.

Piekne powiedzenie Elu: rzeczywiscie dom jest tam gdzie serce twoje. Natomiast - Jarocin - mysle ze temat mozna uznac za zamkniety. Mieszkania socjalne rzeczywiscie sa zarezerwowane dla osob ktore maja nieco mniej pieniedzy na wynajecie / utrzymania czesto zbyt duzego domu. Mieszkania socjalne sa swietnym rozwiazaniem dla nowo przybylych, aklimatyzujacych sie w nowym srodowisku osob z niepewna przyszloscia lub przykra przeszloscia. Blok a inny blok to roznica. Sa przesliczne apartamenty w ktorych mieszkaja samotne swietnie zarabiajace osoby na wysokich stanowiskach jak i sa tez zwykle bloki / wiezowce gdzie pomoc socjalna "wrzuca" wszystkich by odhaczyc na swojej liscie statystyk kolejna osobe ktorej udzielila pomocy. Stad przekonanie wsrod brytyjczykow ze w blokach mieszkaja glownie imigranci i klasa robotnicza. Patrzac obiektywnie: po to sa wlasnie takie flaty socjalne, po to by dac przydziel osobie w potrzebie - po prostu pomoc. Dziekuje wszystkim za rozmowe.

Darwas napisał(a):

jarocin napisał(a):Kto może mieszkać we flatach z socjalu?

I tu byś się zdziwił kto mieszka,powiem z żoną w szpitalu pracuje angol mieszka w flacie socjalnym a posiada dwa domy jeden w Hiszpani drugi w Turcji wynajmuje je tam tu sobie nie kupi na razie domu bo odkłada kasę aby kupić następny dom gdzieś.

Ten przyklad traktowalabym jako WIELKI wyjatek..

ann11281, dobrze się mieszka na Woverhampton,mieszkamy tuż obok East Park.
Jedyne czego na chwile obecną mi brakuje to znajomych tutaj,w ciągu prawie 3 mcy nie poznalam żadnej polskiej rodziny.
Cóż trudno,nie mozna mieć wszystkiego,może z czasem nawiążą sie jakieś miłe znajomości.

Póki co cieszę sie rodziną,ciążą,nowym domem i śpiewem ptaków o poranku i ciiiiiiiiiszą cudną wokól :grin:
Pozdrawiam.

Od urodzenia mieszkam w bloku, jestem do takich wygód przyzwyczajona.... Mieszkanie w domku nie jest dla mnie, choć i tego spróbowałam. Nie rozwinęłam wczesniej swej wypowiedzi bo my z partnerem wybierając nasze flaty zawsze sprawdzamy opinie , okolice i w ogóle . poza tym mieszkamy obecnie w flacie apartamentowcu wiec więcej wyjaśniać nie muszę . Jest cudownie , pole am!

No to ja jeszcze dodam trzy grosze:
Na klatce schodowej mam dywany, budynek jest trzy piętrowy, windy nie ma, a sąsiedzi to w 70% pracujący murzyni.
Trawniki i żywopłoty są pod opieką ogrodnika a klatkę schodową odkurzają i czyszczą raz na tydzień. Śmietnik jest czysty, żadne dzieci nie przychodzą wariować na naszym parkingu.
Widocznie wszystko zależy od dzielnicy, ale jak za cenę £525 czynszu naprawdę nie mam co narzekać. Śmieszy mnie tylko wielka rotacja wynajmujących oraz ich problem z rachunkami (bo co chwila przychodzą pisma od solicitorsów że ten a tamten zalega po £1000 z rachunkami za prąd i wszystko inne).

Mi to nie przeszkadza. Co do domków, na pewno nie będę szukał starego budownictwa.

Dlatego jak słysze o flatach to trzeba może rozdzielić co jest flatem albo o czym mówimy ?

Bo co innego stara kamienica i wspólny dom przerobiony na flaty (np. Edgbaston) a co innego courty (czy to się już pod apartamenty zalicza?)

Ja nie twierdzę że dom lepszy od flata albo tylko flat bo dom to już do niczego.
Kwestia tylko znalezienia odpowiedniego remedium na odpowiednie potrzeby (wszystko wg potrzeb). No i oczywiście kasy, bo niektórym wystarczy studio flat z kabiną prysznicową w kuchni, a innym nie wystarczy parterowy flat z ogrodem, a jeszcze jeden powie że dom to za duże i niepotrzebne.

Więc uważam temat za całkowicie dziwny i niepotrzebny, bo tak ile nas tu jest, tyle może być różnych doświadczeń, zachowań, wyborów i gustów

Podejscie do tematu jest w stylu Hiacynty Bucket czytaj Bukey z mojego ulubionego serialu co ludzie powiedzą. :)