Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez agg » 7 lip 2011, 16:26 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

... no masakra, nie wiedzialam, ze tak mnie to ruszy. do tego "dobila" mnie informacja, ze kolejna przedszkolanka odeszla... przez ponad 2 lata, nie bylo zadnych zmian w staffie, przewijaly sie tylko jakies uczennice. a teraz polowa jest nowych. najgorsze, ze jak te stare osoby odchodzily, to nie wiedzialam o tym. a chcialabym im podziekowac za opieke... no i dzieci tez przezywaja, mysla ze x czy y jest "on holiday"... :roll: dzisys, jakas sentymentalna sie zrobilam...

za 2 tygodnie dzieciaki maja graduation, no i niby te dzieci co jeszcze nie ida do szkoly beda mogly wziasc w nim udzial, tzn. przygladac sie. dobre chociaz to.
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

kindzulinaa, No moglo by powrocic to lato bo naprawde mam juz dosyc tej jesiennej pogody
:x
teraz wiem, ze ten caly system rocznikowy jak jest z przedszkolu nie jest dobry. na dodatek bedzie w pre-school o jeden rok dluzej i w tym czasie za bardzo sie nie rozwinie, to raczej mlodsze dzieci beda Ja doganiac... ehhhh, no to sie wyzalilam :roll:


No moj tez bedzie w sumie do tylu,bo jest z listopada,wczoraj zapisalam go do przedszkola no i od stycznia idzie,nie wiem jak ja to przezyje :P
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

agg napisał(a):do tego "dobila" mnie informacja, ze kolejna przedszkolanka odeszla... przez ponad 2 lata, nie bylo zadnych zmian w staffie, przewijaly sie tylko jakies uczennice. a teraz polowa jest nowych. najgorsze, ze jak te stare osoby odchodzily, to nie wiedzialam o tym. a chcialabym im podziekowac za opieke... no i dzieci tez przezywaja, mysla ze x czy y jest "on holiday"... :roll:


no też byłam w szoku .....
ale w sumie nie dziwie się decyzji jamie .... przez prawie rok siedziała na stanowisku menadżera,a potem zatrudnili nową ....i już się odnaleźć wśród dzieci nie mogła ...myślę że miała żal,zresztą - widac było po niej że ją to zabolało .... :roll:

agg napisał(a):za 2 tygodnie dzieciaki maja graduation, no i niby te dzieci co jeszcze nie ida do szkoly beda mogly wziasc w nim udzial, tzn. przygladac sie. dobre chociaz to.


no jakoś dziwnie by było gdyby zakazali dzieciom z innych grup być z pre-school :neutral:

Anastazja napisał(a):nie wiem jak ja to przezyje :P


będziesz miała chwile dla siebie :)
będzie dobrze :wink:

adamirus
Stały Bywalec
 
 
Posty: 590
Dołączyła: 8 sie 2006, 20:54
Lokalizacja: B-ham/Acocks Green
Reputacja: 21
Pokojowy

Hej dziewczyny , ale się rozgadałyście, Ja tu od wczoraj podczytuję ale nie mam czasu za bardzo na pisanie. Jeszcze teście siedzą do niedzieli. Musimy wysprzątać stary dom i zdać klucze, a w nowym nadal jakoś tak nie do końca urządzone, ciągle gdzieś jakieś wory się walają z rzeczami , nic nie jest na swoim miejscu i ogródek muszę ogarnąć , na razie jest przekopany , powyciągane płyty , cegły , jakieś stare umywalki co zakopane były w ziemi i wyrównane wszystko jest , jeszcze zostaje mi kupić trawę w rolkach i rozłożyć a potem już tylko zabawki i moje sadzonki :)
Roksanka ma koleżankę w swoim wieku murzynkę , mamy jeszcze nie przegrodzony ogródek tak wiec bawia sie razem na całości .
Kindziulinaa byłam w asdzie na Great Bridge i kobieta zawołała Marcel chodź tutaj, jakoś tak automatycznie skojarzyło mi się z tobą . Kurcze biłam się z myślami czy podejść czy to ty czy nie ty i oświeciło mnie że przecież Marcelek jest za mały a Kacper jest starszy wiec to nie mogłaś być ty :)
Na przeciwko mnie troszkę w bok widziałam że z domu wychodziła Polka z wózkiem , muszę kiedyś zagadać , może okazać się fajną sąsiadką tak jak to mają agg z adamirus :) Brakuje mi czegoś takiego ... Trochę tutaj staram sie rozmawiać z murzynką co mieszka obok ale bez płynnego angielskiego ciezko mi , lubię gadać o dupie marynie a tu jak gadać hehe
steinik daj poczytać twojemu wskazówkę o randce daj :) Mój podczytuje nie raz z ukrycia , a ja mu żadnych wskazówek nie zostawiam , a będę musiała robić podchody tak co by mnie w końcu zaczął trochę rozpieszczać hehe
Moja córa śpi sama w swoim pokoju na swoim nowym łóżeczku ale fajnie całe king size łoże tylko dla siebie :)
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

witam serdecznie wszystkie forumowiczki :) ,mam pytanie do zainteresowanych-czy znacie jakies strony w Uk gdzie mozna sprzedac lub wymienic sie na rozne ciuchy ?wiem że w pl sa takie strony np.szafa.pl i tam mozna wymienic lub sprzedac nie potrzebne nam ciuchy.Fajna to jest sprawa bo zawsze mozna na czyms zaoszczedzic lub znalezc jakasfajna zdobycz ciuchowa.W pl bardzo modne stały sie szafiarki itp.dlatego ciekawa jestem czy tutaj u nas w uk tez takie cos jest,moze macie jakies info na ten temat a moze same cos takiego stworzymy miedzy nami .czekam na odpowiedzi,pozdrawiam :) :) :)

lucha09
Przyczajony
 
 
Posty: 1
Dołączyła: 8 lip 2011, 12:26
Reputacja: 0
Neutralny

Hej laseczki

malaroksi napisał(a): a w nowym nadal jakoś tak nie do końca urządzone, ciągle gdzieś jakieś wory się walają z rzeczami , nic nie jest na swoim miejscu i ogródek muszę ogarnąć , na razie jest przekopany , powyciągane płyty , cegły , jakieś stare umywalki co zakopane były w ziemi i wyrównane wszystko jest , jeszcze zostaje mi kupić trawę w rolkach i rozłożyć a potem już tylko zabawki i moje sadzonki :)


Powoli i sie urzadzicie,daj znac kiedy na parapetowe mamy sie zwalic :wink:

malaroksi napisał(a):Na przeciwko mnie troszkę w bok widziałam że z domu wychodziła Polka z wózkiem , muszę kiedyś zagadać , może okazać się fajną sąsiadką tak jak to mają agg z adamirus :)

No zagadaj moze akurat okazac sie fajna kolezanka,ja to taka niesmiala jestem i nigdy pierwsza nie zagaduje :roll: Jakos mi tak glupio ,zreszta boje sie nowych znajomosci,dziwna jestem wiem ;)Dlatego tutaj strasznie malo znajomych mamy
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

malaroksi napisał(a):Kindziulinaa byłam w asdzie na Great Bridge i kobieta zawołała Marcel chodź tutaj, jakoś tak automatycznie skojarzyło mi się z tobą . Kurcze biłam się z myślami czy podejść czy to ty czy nie ty i oświeciło mnie że przecież Marcelek jest za mały a Kacper jest starszy wiec to nie mogłaś być ty

Niee,to nie bylam ja :)
malaroksi napisał(a):Musimy wysprzątać stary dom i zdać klucze, a w nowym nadal jakoś tak nie do końca urządzone, ciągle gdzieś jakieś wory się walają z rzeczami , nic nie jest na swoim miejscu i ogródek muszę ogarnąć , na razie jest przekopany , powyciągane płyty , cegły , jakieś stare umywalki co zakopane były w ziemi i wyrównane wszystko jest , jeszcze zostaje mi kupić trawę w rolkach i rozłożyć a potem już tylko zabawki i moje sadzonki

Tak to jest zawsze przy wprowadzce jakis czas worki walaja sie pod nogami,ale coz jak juz sobie ogarniesz chalupke to bedzie czysta przyjemnosc ukladanie na nowo :)
Anastazja napisał(a):Powoli i sie urzadzicie,daj znac kiedy na parapetowe mamy sie zwalic

Dokladnie hehe daj nam cynka :D :D :D

A ja dzisiaj bylam u lekarza.Wizyte mialam dla siebie i dla Kacpra.Dostal antybiotyk na ten katar.A ja 3 rodzaje lekow i musze lykac to wszystko...
Troche sie wkurzylam bo na wizyte czekalam ponad godzine.Jeszcze w tej przychodni nie maja zadnego kaciku dla dzieci z jakimis zabawkami i moim malucha sie nudzilo okropnie.No a teraz robie zupe na 2 dni dla dzieci,bo oni uwielbiaja zupki i chyba ogladne jakis film,bo co tu innego robic.
lucha09,witaj :) Niestety o zadnej z takich stronek nie slyszalam,ale moze wpisz w wujka google slowo kluczowe np.clothes exchange i moze Ci cos tam wyskoczy :-)
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

Hej laski, obwieszczam ze wrocilam :D :D :D Walizka juz rozpakowana, kot do domu przywieziony, zakupy zrobione. Wszystko tak jakbysmy nie wyjezdzali. Nie ma to jak w domu, ciesze sie ze wrocilam i juz nie musze biegac od mojego jednej babci do drugiej zahaczajac o jego mame :P O mojej rodzince to nawet nie wspominajac, brat ktory nie ma dzieci ciagle mnie pouczal na co powinnam pozwalac malej a na co nie, siostra tez bezdzietna ciagle mi mowila czego nie powinnam jesc czy pic w ciąży, normalnie masakara, nareszcie spokoj, ide odespac :)
Dobranoc
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119, Welcome home :) Wszedzie dobrze,ale w domu najlepiej co? Ja jak jestem w Polsce to w ogole nie wypoczywam,wrecz przeciwnie jestem strasznie zmeczona,co nie zmienia faktu,ze uwielbiam tam jezdzic :P Ale najlepiej czuje sie tu na miejscu.

ewela119 napisał(a):O mojej rodzince to nawet nie wspominajac, brat ktory nie ma dzieci ciagle mnie pouczal na co powinnam pozwalac malej a na co nie, siostra tez bezdzietna ciagle mi mowila czego nie powinnam jesc czy pic w ciąży, normalnie masakara, nareszcie spokoj, ide odespac


Bo tak jest ci ktorzy nie maja dzieci,najlepiej wiedza co jest dla nich dobre a co nie,ciekawe skad oni to wiedza prawda? :roll:

Dodano: -- 9 lip 2011, o 17:01 --

kindzulinaa napisał(a):A ja dzisiaj bylam u lekarza.Wizyte mialam dla siebie i dla Kacpra.Dostal antybiotyk na ten katar.

A Kacperek ma katar zatokowy tak? Powiedz jak ten katar wyglada? bo wiesz co moj Dawid tez co chwile ma katar taki jakis dziwny gesty,moze i ja powinnam isc to skonsultowac? Ja to tak strasznie nie lubie po lekarzach chodzic, ze masakra jakas.Teraz niedawno tez mial katar i lekka goraczke,ale mu przeszlo.
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

hej dziewczyny!
Fajnie dzisiaj bylo na dworku co?
ewela119,teraz to sobie odpoczniesz w koncu :)
Anastazja napisał(a):ewela119 napisał(a):O mojej rodzince to nawet nie wspominajac, brat ktory nie ma dzieci ciagle mnie pouczal na co powinnam pozwalac malej a na co nie, siostra tez bezdzietna ciagle mi mowila czego nie powinnam jesc czy pic w ciąży, normalnie masakara, nareszcie spokoj, ide odespac

Bo tak jest ci ktorzy nie maja dzieci,najlepiej wiedza co jest dla nich dobre a co nie,ciekawe skad oni to wiedza prawda?

No wlasnie tak to jest...Do pouczania sa pierwsi.
Anastazja,ten jego katar jest,gesty,zielony,brzydko pachnie,pozatym gardelko go pobolewa czesto,czasami mowi,ze glowka boli,chrapie w nocy no i ogolnie senny popoludniami sie robi.A katar ma gdzies od poltora miesiaca.3 misiace temu tez mial z 2 miesiace ten katar,no i po tym jak bylam na wizycie i sie dowiedzialam,ze to niby po zimie tak mu jest,kupilam mu syrop Pirition,ale on mu tez nic nie pomagal.
Mam nadzieje,ze teraz mu przejdzie.
A ja sobie sprawdzilam na necie jeden lek,ktory mi przepisal lekarz.Bo mi mowil na wizycie,ze kiedys mialam bakterie jakas w moczu i przez to mi sie pojawily krosty na twarzy,wiec dostalam antybiotyki i mam je brac.Z tego co wyczytalam na necie to sa podobno dobre.Okaze sie po jakims czasie.Mam nadzieje,ze znikna mi te krosty bo zawsze mialam gladka buzie,a teraz lepiej nie mowic...No i zelazo tez mam lykac,bo w ciazy mialam anemie,a teraz to nie wiem bo mi krwi nie pobierali,tak zapobiegawczo mi przepisal.Mam nadzieje tez,ze mi wszystkie moje dolegliwosci ustapia :)
Ja to sie mam...
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

Nie,no to moj az tak dlugo tego kataru nie ma,on sie pojawia i znika,ale zawsze jest taki gesty,ze ciezko mu nosek wydmuchac,chrapac w nocy to nie chrapie ale za to strasznie zebami zgrzyta,mowie Wam okropnie robakow nie ma,bo w Polsce w zeszlym roku mu badania pod tym katem robilam,bo on tymi zebiskami zgrzyta odkad mu wyrosly :x

kindzulinaa napisał(a):Mam nadzieje tez,ze mi wszystkie moje dolegliwosci ustapia :)
Ja to sie mam...

No to ja trzymam kciuki by leki pomogly :)

Ja tez bylam na badaniach w szpitalu w zeszlym miesiacu,no i dzwonili do mnie z przychodni ze lekarz chce mnie widziec,pewnie wyniki za wesole nie sa az sie boje :evil: W czwartek mam wizyte zabukowana.
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

Anastazja,moj Marcelek tez zgrzytal zebami,ale ostatnio jakos spokoj(odpukac).A zwracasz mu uwage,jak zgrzyta?bo jak tak,to zignoruj i powinien przestac.
Anastazja napisał(a):a tez bylam na badaniach w szpitalu w zeszlym miesiacu,no i dzwonili do mnie z przychodni ze lekarz chce mnie widziec,pewnie wyniki za wesole nie sa az sie boje W czwartek mam wizyte zabukowana.

Oby wszystko bylo ok,tez trzymam kciuki :)
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

kindzulinaa, Wlasnie nie zwracam mu uwagi,bo on zgrzyta najczesciej podczas snu,czasami w ciagu dnia sobie zgrzytnie,ale najczesciej gdy spi wlasnie,ale to tak ze az ciary przechodza hehe,ja to chyba niedlugo musze sie do salonu przeniesc spac,bo maz chrapie syn zgrzyta zebami(jest z nami w sypialni) i jak tu spac???? :P
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

No ja wlasnie nie wiem dlaczego zawsze najwiecej do powiedzenia na temat wychowywania dzieci i postepowania w ciąży najwiecej maja Ci co dzieci nie maja, moge tylko podejrzewac ze naczytaja sie madrych poradnikow albo programow w tv, nie zdaja sobie jednak sprawy ze teoria swoja droga a praktyka to calkiem inna bajka, pewnie kiedys sie przekonaja ;) W kazdym razie uzmyslowilam sobie ze w Pl ciąża naprawde nadal traktowana jest jak choroba, siostra wychodzila za mąż wiec przez cale wesele (w sumie bylam tylko gdzies do polnocy, max do 1) wszyscy z rodzinki przychodzili i pytali czy dobrze sie czuje, na co dzien tez, a to ze powinnam inaczej sie ubierac, a to wiecej/ inne rzeczy jesc, a to jeszcze cos. Ciesze sie ze to juz za mna :)

Co do zgrzytania zebami tez mam ten problem, tzn corka zgrzyta. Na poczatku faktycznie od syna kuzynki zlapala owsiki, on z kolei przyniosl z przedszkola, po wyleczeniu przeszlo, ale teraz mala znowu mi zgrzyta, tutaj o owsikach chyba nie slyszeli bo gp zrobil oczy, tesciowa przyslala mi wiec zapas leku i tak profilaktycznie zrobilam jej odrobaczanie, zgrzytanie jednak zostalo. Wyczytalam ze dzieci moga tez w ten sposob odreagowywac emocje, nerwy, stres itd i jedyne co mozna zrobic z tym to zamowic u dentysty taka specjalna szyne zeby sobie dziecko nie uszkadzalo zebow, bo o ile w dzien jeszcze jako tako mozna upominac to w nocy to "odruch bezwarunkowy". Osobiscie powaznie rozwazam kupno takiej szyny bo widze ze sciera sobie krawedzie zebow co wyglada nieestetycznie ale i moze byc bolesne
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a): Osobiscie powaznie rozwazam kupno takiej szyny bo widze ze sciera sobie krawedzie zebow co wyglada nieestetycznie ale i moze byc bolesne


A to jest jakas nakladka tak>? Mysle ze moj brzdac nie dal by sobie czegos takiego na zeby zalozyc.

A ja sobie dzis ten tatoo zrobilam :D fajnie nawet wyszedl,nastawilam sie ,ze bedzie bolalo,a tu mila niespodzianka praktycznie zero bolu,czulam tylko jak by ktos mnie igielka dotykal.

A tak w ogole to co tu za pustki co??? Gdzie sie laski podziewacie,ja rozumiem,ze ladna pogoda ale skrobnac cos od czasu do czasu mozecie :lol:
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET

cron