Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...
Ja sie dopiero niedawno dowiedzialam ze o PESEL trzeba specjalne podanie skladac :D Jak mala sie urodzila i poszlismy sporzadzic jej akt urodzenia to odrazu ja wtedy zameldowali i najwyrazniej zalatwili ten PESEL bo pozniej na adres moj gdzie bylam zameldowana na stale przyslali poczta. Wtedy wszystko bylo proste, ciekawe jak bedzie teraz. W ogole to kurde mam zagwozdke bo bede corce zmieniac nazwisko a wiec i paszport trzeba bedzie wymienic co wiaze sie z miesiacem pobytu w Pl, teraz nie moge pojechac bo ciaza a pozniej Goska do szkoly i nie wiem jak to zrobic, bo nazwisko koniecznie musze zminic w Pl i wtedy juz nie bedzie mogla przyleciec na starym paszporcie :/ Ale musze to uporzadkowac, nie chce zeby nadal miala nazwisko swojego biologicznego ojca ktorego nawet nie zna i nie pozna bo on ma zakaz zblizania sie do malej i z reszta nawet nie wykazuje zadnego zainteresowania, zblizac sie nie moze ale smsa moglby wyslac, on czy jego matka, siostra, brat, ojciec, ktokolwiek, nikt nie pisze
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):nawet nie wykazuje zadnego zainteresowania, zblizac sie nie moze ale smsa moglby wyslac, on czy jego matka, siostra, brat, ojciec, ktokolwiek, nikt nie pisze


Kurcze nie rozumiem takich ludzi,mam podobny problem,ojciec moich corek tez sie nimi nie interesuje gdyby one sie pierwsze nie odezwaly to ten nawet by nie wiedzial,ze zyja...Przykre to jest naprawde.Co do zmiany nazwiska to nie wiem jak to jest,bo ja swojego nie pozbawialam praw,ale najwidoczniej on sam sie ich pozbawil.

Bogini a ile czekalas na dowod tymczasowy? I czy musialas malego meldowac w PL?Dla mnie tez to jezdzenie co roku jest uciazliwe.
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

Anastazja, a co najlepsze to moja matka mieszka doslownie 300m od mojego bylego, widuje go prawie codziennie bo mieszkaja na wsi, jego siostra przychodzi do mojej matki by jej corka pobawila sie z moja siostra bo jest miedzy nimi tylko 2 lata roznicy i nawet jak dzieci sie bawia a jego siostra siedzi z moja matka to nikt nie zapyta o mala, tak jakby w ogole nie istniala. Ja tez tego nie pojmuje, ale w sumie to spodziewalam sie ze tak bedzie bo nie nawet jak mala sie urodzila i mieszkalismy razem to nie wykazywal zadnego zainteresowania dzieckiem, jak powiedzialam ze sie wyprowadzam od jego rodzicow do swojego ojca i jedyna szansa na uratowanie naszej rodziny jest jego wyprowadzka z nami stwierdzil ze nie ma mowy bo on nie zostawi mamy, kolegow itd chociaz mi wlasnie o to najbardziej chodzilo, jego matka mnie nie lubila co obwiescila mi juz przy pierwszym spotkaniu chociaz mnie jeszcze nie znala, powiedziala ze jej synek najmlodszy mial przy niej na stare lata siedziec a nie miec żonę i dziecko i ze zrobi wszystko by rozbic nasz zwiazek, no i udalo jej sie, do tego koledzy ktorzy bez zadnych zobowiazan mogli sobie szalec a on szalal z nimi zamiast zajac sie wychowywaniem dziecka. No a poza tym teraz urodzi nam sie dzidzia ktora bedzie miala nazwisko mojego B no i przed Bozym Narodzeniem jeszcze chcemy wziac slub wiec i ja bede miala takie nazwisko i nie chce by mala jako jedyna miala inne tym bardziej ze jest to nazwisko czlowieka ktorego nie zna i jest ono dla anglikow trudne bo zaczyna sie na Łu.... , wystarczy ze Małgorzata ma na imie :P
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119, bardzo dobrze,ze tak szybko zdecydowalas sie odejsc od niego,ja troszke za dlugo czekalam,no ale jak to mowia lepiej pozniej niz wcale.
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

Anastazja, ile czekalam okolo 2 tygodni, powiedzialam ze zalezy mi na czasie bo wyjezdzam za granice. po 10 dniach kaza dzwonic i sie dowiadywac. do wyrobu dowodu potreba obojga rodzicow do osbioru jedno.
Wczesniej poprosilam moja mame zeby malego zameldowala u siebie i wyrobila mu polski akt urodzenia .

Dodano: -- 24 cze 2011, o 13:38 --

Anastazja napisał(a):no ale jak to mowia lepiej pozniej niz wcale.
otoz to :) nie rozumiem kobiet , ktore tkwia nieszczesliwie w zwiazkach czy malzenstwach latami ja bym nie mogla...a bo dla dzieci...a wcale nie bo dzieci widza zle stosunki miedzy matka a ojcem i to wcale nie jest dla dziecka dobre.
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

Nie mialam innego wyjscia, dla bezpieczenstwa swojego i dziecka, jego ojciec jest alkoholikiem, co prawda jak popije nie jest agresywny tylko bardziej meczacy bo siedzi i gledzi, ale i tak nie chcialam zeby moje dziecko dorastalo sluchajac pijackich wywodow, poza tym wiadomo ze predyspozycje do picia sie dziedziczy no i zauwazylam wlasnie ze on tez ma ciagoty do alkoholu i problemy z opanowaniem picia, jak zaczelam mu zwracac uwage to zaczynal sie awanturowac, doszlo do tego ze uderzyl mnie i zlamal mi nos, wtedy powiedzialam dosc. Odeszlam od niego gdy mala miala 2 i pol roku, po 4 latach zwiazku, nie zalowalam swojej decyzji ani przez minute, wreszcie poczulam sie spokojna i bezpieczna. A on jak sie spodziewalam stoczyl sie na dno, w tej chwili ma 26 lat i tkwi po uszy w problemie alkoholowym, z tego co ostatnio slyszlam to lada chwila pojdzie do wiezienia za jazde pod wplywem alkoholu (ktorys raz z rzedu). Sąd przy pozbawieniu wladzy orzekl zakaz kontaktow chcociaz o to nie prosilam bo jak powiedziala sędzina mialo go to zmotywowac do poprawy swojego zachowania, pojscia na leczenie itd, to byl warunek ze strony sądu, odzyska prawa do widywania sie i decydowania o dziecku jak ogarnie swoje zycie, niestety nie skorzystal i raczej juz nie ma szans. A za taki stan rzeczy jest odpowiedzialna jego matka ktora mu od najmlodszych lat poblazala i wyciagala z kazdych tarapatow, nigdy nie ponosil konsekwencji swoich czynow, ale w koncu dotarl do punktu z ktorego juz go mamusia nie wyratuje, z reszta ona nadal twierdzi, on z reszta tez ze on wcale nie ma problemu z alkoholem, chociaz byl badany pod tym kątem przez bieglych psychologow i psychiatrow
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

Przepraszam, że się wcinam w temat żonom, matkom i kochankom ale
Anastazja napisał(a):(...),zabukowali mi termin na wtorek na 11 (...)


Co prawda to nie 11, a 4 dni później, ale chyba taniej i bliżej i mniej problemów :)
viewtopic.php?f=3&t=8992


Pozdrawiam

AdamBoltryk
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2523
Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
Reputacja: 183
SzanowanySzanowany

AdamBoltryk, Dzieki za info.Tylko nie wiem czy maz bedzie mogl sie z pracy w tych dniach wyrwac :x No ale bedziemy probowac,jeszcze raz dzieki,zawsze to jakies ulatwienie jest :grin:
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

bogini8, dokladnie, ja znam taka pare, dobrze po 30 juz, mieszkaja tu w Coventry, maja 2 dzieci, calkiem sporych juz i od lat im sie nie uklada. On zyje w swoim swiecie a ona z dziecmi w swoim, ona nawet nie wie gdzie on pracuje i ile zarabia, od kilku juz lat ze soba nie sypiaja bo on w ogole malo kiedy wraca na noc do domu, a jak znajduja sie w swoim towarzystwie to nawet nie probuja stwarzac pozorow i jawnie na siebie warcza stawiajac wszystkich w niezrecznej sytuacji. Kiedys ja zapytalam dlaczego nie odejdzie, powiedziala ze nie chce robic krzywdy dzieciom, z tym ze chyba wieksza krzywde te dzieci maja obserwujac taka sytuacje na co dzien w domu, ja bym nie chciala zeby moje dzieci patrzyly codziennie jak tata z mama ciagle na siebie krzycza
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

Anastazja, to niech wezmie sicka :))

Dodano: -- 24 cze 2011, o 16:13 --

ewela119 napisał(a):ja bym nie chciala zeby moje dzieci patrzyly codziennie jak tata z mama ciagle na siebie krzycza
no wlasnie o to chodzi ;/
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):Kiedys ja zapytalam dlaczego nie odejdzie, powiedziala ze nie chce robic krzywdy dzieciom, z tym ze chyba wieksza krzywde te dzieci maja obserwujac taka sytuacje na co dzien w domu, ja bym nie chciala zeby moje dzieci patrzyly codziennie jak tata z mama ciagle na siebie krzycza


Wiesz wiele kobiet wlasnie w ten sposob mysli,nie chca odejsc od mezow bo boja sie,ze skrzywdza dzieci,boja sie,ze zostana same,ze sobie nie poradza,ze dzieci beda wychowywaly sie bez ojca i tak tkwia w chorych zwiazkach,gdzie nie ma milosci,poszanowania i wspolnego zycia.To nie prawda ze dzieci niczego nie rozumieja one dokladnie widza,ze miedzy rodzicami jest cos nie tak i okropnie to przezywaja(wiem cos o tym) Nie mozna w atmosferze nienawisci wychowywac wspolnie dzieci,a zreszta dzieci kiedys z domu wyjda,zaloza swoje rodziny i co wtedy? Zycie stawia nas czasami przed trudnymi wyborami i niestety czesto musimy wybierac przyslowiowe lepsze zlo.Szkoda tylko,ze niektorzy ojcowie jak juz dostana ten rozwod rozwodza sie rowniez ze swoimi dziecmi :( to bardzo przykre jest.Dzieci powinny czuc,ze bez wzgledu na wszystko sa jednak kochane,ze to co sie wydarzylo miedzy rodzicami nie ma wplywu na uczucia do nich.Co taka matka ma dziecku powiedziec gdy ono zapyta"dlaczego tatus sie nie odzywa do mnie"?Serce czlowiekowi wtedy peka.Oby jak najmniej bylo takich tatusiow.Wiem ze i wyrodne matki sie zdarzaja,ale jednak czesciej o ojcach sie slyszy.
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez agg » 24 cze 2011, 21:18 Re: Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Co ja moge Wam tu w tym temacie napisac...
mam wrazenie, ze niektrych "sciska" w dolku, ze mam tak dobre relacje z tata Misi :?
a my po prostu lepiej dogadujemy sie po rozstaniu, niz jak bylismy razem :shock:
po prostu nie nadajemy sie do zycia razem :lol: i mimo tego, ze sie rozstalismy nasze dziecko ma pelna rodzine, mame i tate, spedzamy duzo czasu w 3 jak "normalna" rodzina, jest czas dla nas 2 ale tez dla taty i corki...
i mimo, ze to co zle pozostaje w pamieci, staramy sie aby nasze zycie bylo jak najlepsze dla naszej corki i dla nas, bo wciaz tworzymy rodzine.
a wzgledem siebie chcemy, aby kazde z nas ulozylo sobie zycie na swoj sposob i bylo szczesliwe.
no duzo moglabym na ten temat pisac...

ciesze sie ewela, ze po tym wszystkim co przeszlas znalazlas czlowieka, z ktorym stworzyliscie kochajaca sie rodzinke! :roza:
anastazja, nie wiedzialam, ze Ty tez "po przejsciach" :wink:
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

agg napisał(a):mam wrazenie, ze niektrych "sciska" w dolku, ze mam tak dobre relacje z tata Misi
a my po prostu lepiej dogadujemy sie po rozstaniu, niz jak bylismy razem
czasami tak jest ze jest sie lepszymi przyjaciolmi niz kochankami. dobrze ze tata sie opiekuje mala,trzeba do tego dorosnac byc odpowiedzialnym facetem..
"Ojcem może zostać każdy, ale trzeba być kimś wyjątkowym, żeby zostać Tatą..."
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

agg, ja tez sie ciesze :D :D :D Wiadomo ze idealnie nie jest, bo nigdzie nie jest ale jest spokojnie, wszystko jest w miare poukladane, jestesmy przecietna rodzina. Mala mowi do mojego B tato a w zasadzie to tatusiu :) Fajnie ze ojciec Twojej cory jest taki spoko, ja tez bym chciala zeby moja Goska znala swojego ojca, jezdzila na wakacje itd, bylabym w stanie nawet pokrywac koszty, ale przy obecnym stanie rzeczy nie ma o tym nawet mowy, nie chce zeby ogladala taka patologie, z reszta na sile przeciez mu dziecka nie wcisne a on sam zdaje sie zapomnial ze ma dziecko :neutral:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

agg napisał(a): mimo tego, ze sie rozstalismy nasze dziecko ma pelna rodzine, mame i tate, spedzamy duzo czasu w 3 jak "normalna" rodzina, jest czas dla nas 2 ale tez dla taty i corki...


Super,ze macie takie fajne relacje wspolnie,tez bym tak chciala tak powinno byc,ale niestety zeby tak bylo dwoje musi chciec jedna osoba nic nie zdziala.
anastazja, nie wiedzialam, ze Ty tez "po przejsciach" :wink:


No tak troche po tylku dostalam od zycia,ale jak to mowia co nas nie zabije to nas wzmocni ;)

Dodano: -- 25 cze 2011, o 08:58 --

ewela119, Jak to taki element z tego Twojego bylego,to pewnie,ze nie ma co na sile go"uszczesliwiac" Tylko zeby on sobie za pare lat o corce nie przypomnial,bo i tak bywa wiesz...Mala bedzie miala wszystko poukladane,a ten sie nagle zjawi i bedzie zgrywal nieszczesliwego kochajacego tatusia.
Avatar użytkownika
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posty: 820
Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 27
Pokojowy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET