Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...
Steinik napisał(a):bogini mój to ma wiecznie zólte swiatelko..niby tak,ale nie...jeszcze nie...w sumie to nie...moze kiedys...

jak juz mysle ze moze tak,zaraz mi przechodzi i juz nie...jakis pokrecony typ ze mnie...

wiesz co bo tak naprawde to nigdy nie jest odpowiedni moment...zawsze jest cos tam na nie..a im dluzej sie czeka tym gorzej..
przy pierwszej ciazy zwlekalam i zwlekalam...moj S cigle pytal ale nie nalegl... no i kiedys lezac sobie i rozmyslajac doszlam do tego ,ze moge czekac wiecznosc ,bo zawsze bedzie cos nie tak...az bedzie za pozno...po czym poinformowalam mojego malzonka ze dostaje zielone swiatlo :)

no i dzis tak sobie znow rozmyslalam :)) ale mysle ze poczekam z rok tak zeby bylo z 2-3latka roznicy pomiedzy dziecmi :)
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

ja tak sobie zaczelam rozmyslac<przez ciebie bogini noooo :wink: >ku radosci malzona...
moze tez faktycznie za rok??Torpedka bedzie szla do szkoly...

a z drugiej strony masz racje...im bardziej sie rozmysla to zawsze jest cos co opozni...hmmm gdybym planowala torpedke do dzisiaj nie bylabym mamuska.nie bylaby tu gdzie jestem dzisiaj...
moja historyyyja jest dosc pokrecona :D
poznalam mojego malzona na czacie...po kilku dniach sie spotkalismy,po miesiacu bylam w ciazy.pol roku po porodzie bralismy slub wraz z chrzcinami torpedki...wiec u mnie wszystko na''wariata''
ale patzrac na to teraz jestem szczesliwa mamuska,żonką...gdybym miala planowac nie mialabym chyba tego...

ehh rozpiska z serii opowiem wam moja historie :D :D :D

ale do czego zmierzam...poczekam sobie moze za ''wpadeczka''...moze maluch ''sam''zdecyduje ze chce dolaczyc do naszej wariackiej trojki??
Avatar użytkownika
Steinik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 456
Dołączyła: 16 sty 2011, 09:50
Lokalizacja: Walsall/Bydgoszcz
Reputacja: 25
Pokojowy

Steinik, to ty patrze powinnas byc torpedka senior :)kochana idzna zywiol:) co ma byc to bedzie :)
kurcze fajnie tak bedzie znow takie malenstwo tulic:) bo moj 1,5 roczniak wydaje mi sie juz taki dorosly :P

Dodano: -- 4 sie 2011, o 22:02 --

Steinik napisał(a):ehh rozpiska z serii opowiem wam moja historie
a wiec mojego S znajomi przyprowadzili na moje 18te urodziny, po ktorych to odprowadzal mnie do domu;) taszczac moje prezenty..i jeden po drodze zgubil:))) byla tam branzoletka na kostke... po tygodniu sie spotkalismy i dal mi nowa z serduszkiem :))...no i tak pozostal...8 lat razem....:):P
aha dodam tylko ze na urodzinach dostalam wielkiego tygrysa z kubusia puchatka i lazilam z nim wszedzie...jak moj S wpadl nie proszony na impreze to skladajac mi zyczenia zyczyl mi takiego prawdziwego tygrysa :D chcialamto mam heheheheh :D
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

bogini8, Widzę ,że Cię naszło dokładnie w tym samym czasie co mnie jak moja Roksi miała 1,5 roku, wtedy wydawało mi się że Ona jest juz duza i madra. Dziś oglądałam filmiki nakręcone miesiąc przed urodzeniem Grzesia to wbiło mnie w krzesło jak zobaczyłam jaka ona malutka jeszcze była i nawet nie gadała. Teraz rozplanowałabym inaczej narodziny , odczekałabym te 2lata i 3, 4 miesiace i dopiero zaszła w ciążę tak by dziecko urodziło się gdy pierwsze ma 3latka , chodzi do przedszkola itd, pamiętam jak było mi trudno i córci też , dopiero po roku zaczęli się razem bawić itd tyle że 2latka wymagała też dużej uwagi, nagle gdy skończyła 3 lata zaczęła chodzić do przedszkola zrobiła się taka rozumna i samodzielna , mimo że wcześniej wydawało mi się że też była, tzn była ale na inny sposób :) W jej życiu zaczęło się dziać coś innego niż tylko gapienie się w mamę karmiącą dzidziusia .
Dziś jest fajnie z tego względu że ważą tyle samo więc krzywdy sobie nie zrobią podnoszeniem czy przytulaniem, bawia sie razem , Roksi uczy duzo rzeczy Grzesia ale wciąż brakuje rąk do pomocy , u mnie jest taka sytuacja że mój pracuje nocki, w dzień musimy być trochę ciszej ,nie mozemy sie na górze kręcić itd z drugiej strony 2gie dziecko zmobilizowało mnie do zrobienia prawka i wzięcia się trochę za organizację swojego życia. Było by cudnie gdybym miała tu rodzinę , bo często jest tak że ja juz jestem zmęczona , nie mam dnia wolnego , chodzę do pracy w soboty i niedziele i tam się wyłańczam bo inaczej bym powybijała wszystkich , tak by się zostawiło na 2 h dzieci u dziadków czy ciotki a tak nie raz nerwy rozładowuje się na dzieciach ... Steinik, faktycznie szybka jesteś , Ja to z moim po 3 latach zaszłam w ciążę ...
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

ja w weekendy nie pracuje,chocia rozgladam sei za czyms zeby dorobic:D.
brak rodziny to duzy minus,w polsce odpoczelam sobie chociaz bo ciagle maly z kims sie ganial,bawil, a to z dziadkamia to ciotkami. i tezmysleze odczekam ten rok, zwlaszcza ze w czerwcu przyszlego wybieramsie do najlepsiejszej przyjaciolki na slub, apowiedzialam sobie ze tego wesela nie odpuszcze bo juz tyle mnie ominely przez okres ciazy i po porodzie..chyba z 5 wesel...jak nie teraz to kiedy...dlatego sie musze wstrzymac :D no chyba ze wyjdzie to bedzie:D
no ja zaszlam w ciazy rok po slubie,a w zwiazku to6chyba :D
dobra lece spac bo po 12 a ja jeszcze nie wykapana a na 7 do roboty!papap :D
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

Ja zaszlam w pierwsza ciąze po 1,5 roku zwiazku ze swoim bylym, znalismy sie w sumie od dziecka bo jedzilam do matki na wakacje i on mieszkal po sasiedzku. Jak sie tam przeprowadzilam to byl moim jedynym kumplem przez pierwsze pol roku, pozniej zaczelismy byc para. Mala miala 2 i pol roku jak sie rozstalismy i zaraz niedlugo potem zaczelam sie spotykac ze swoim B, tez znalismy sie juz dlugo, kiedys (jeszcze zanim wyjechalam i zwiazalam sie ze swoim bylym) bylismy para ale wtedy jakos rozeszlo sie po kosciach :D B byl bardzo niesmialy i spokojny a ja calkowite przeciwienstwo dlatego to wtedy nie mialo racji bytu, ale jak juz zostalam mama to troche spokornialam i kontakt odzyl. Ze zwgledu na to ze on juz byl w UK po pol roku postanowilismy ze przyjade i zamieszkamy razem bo zwiazek na odleglosc nie ma zadnego sensu. No i tak juz od 2 i pol roku mieszkamy sobie razem a ja jestem w 6 miesiacu ciazy :D Tez wahalismy sie, czy damy rade z kasa i w ogole ale w koncu jak pisalam zdalismy sie na przypadek, ja mu powiedzialam ze ludzie maja po 4 dzieci a zarabiaja polowe tego co on (np nasi znajomi) i daja rade wiec i my damy rade, no i tak wyszlo :D Teraz jak bylismy w Pl to moja siostra nam pogratulowala, zapytala czy z dzidzia wszystko ok, jak sie czuje a zaraz potem podstawowe pytanie "Ewela, czy Was stac na drugie dziecko?", zapytalam co ma na mysli, czy to czy stac nas na mleko i pieluchy czy to czy stac nas na prywatne studia :D Kolejny raz dotarlo do mnie jak kolosalna roznica jest miedzy zyciem w Pl a tutaj :roll:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):Ewela, czy Was stac na drugie dziecko?", zapytalam co ma na mysli, czy to czy stac nas na mleko i pieluchy czy to czy stac nas na prywatne studia Kolejny raz dotarlo do mnie jak kolosalna roznica jest miedzy zyciem w Pl a tutaj

to wszystko zalezy od tego gdzie sie pracuje i jakie zycie sie prowadzi, dotyczy to zarowno polski jak i uk.. jeden oszczedzi kase a 2gi majac tyle samo jeszcze na debecie bedzie jechac..
moi znajomi z pl maja po 1-2 dzieci i jakos nie placza ze im zle ;) :mrgreen:
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

No moja siostra z mężem mieszkaja w Warszawie, oboje zarabiaja niezle, naprawde niezle, maja fajne mieszkanie i samochod i ciagle twierdza ze ich nie stac :shock: Ja jej mowie zeby wrzucila na luz troche bo z takim podejsciem to nigdy nie bedzie miala dzieci a juz 30 dysze jej w kark ;) Faktem jest ze wlasnie duzo zalezy od podejscia. Moja siostra uwaza ze dziecko moze byc szczesliwe tylko wtedy jak rodzicow stac na mase markowych gadzetow typu hustawki, bujawki, zabawki, markowe ciuchy, prywatne przedszkole i na co tylko bedzie mialo kaprys. Ja z kolei uwazam ze dziecko jest szczesliwe wtedy jak czuje sie kochane i tak naprawde moze sie obejsc bez tych wszystkich drogich zabawek, bo one sa po to zeby rodzice mieli latwiejsze zadanie. Jak urodzilam Goche nie stac mnie bylo na jakies wypasione lezaczki i hustawki wiec bujalam ja na rekach, efekt chyba nawet lepszy, co nie znaczy ze teraz jak mnie stac to sobie na takie cudo nie pozwole :P
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

ewela119 napisał(a):No moja siostra z mężem mieszkaja w Warszawie, oboje zarabiaja niezle, naprawde niezle, maja fajne mieszkanie i samochod i ciagle twierdza ze ich nie stac
to tylko jedna z glupich wymowek...nigdy nie jest za dobrze,nie ma sie tylle co trzeba i nigdy nie jest,, ten czas,, .. a ci co maja wiecej to wg nich samych zawsze maja za malo... a pieniadze to nie wszystko... chwile spedzone z maluchem sa bezcenne..:)

Dodano: -- 5 sie 2011, o 12:59 --

ewela119 napisał(a):Ja z kolei uwazam ze dziecko jest szczesliwe wtedy jak czuje sie kochane i tak naprawde moze sie obejsc bez tych wszystkich drogich zabawek
prawda,dziecku potrzeba czasu spedzonego z rodzicami na zabawie a nie tony drogich zabawk ktorymi sie znudzi po godzinie. jakbym tak myslala to nigdy nie mialabym synusia:)
bo zawsze jest sie za mlodym,za starym,za chudym,za grubym, za biednym lub za bogatym...kwestia wyboru :)
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

No właśnie wszystko rozchodzi sie o pieniądze,ludzie uważają że ich nie stać na dziecko ponieważ: mleko jest drogie (można karmić piersia ale po co ślęczeć z dzieckiem całymi dniami ) pampersy drogie(jest masa tańszych odpowiedników) ubranka kosztują (dziecko nie ma pojęcia czy ma na sobie super drogi ciuch czy znoszony już po 5tym pokoleniu) ,przedszkole , szkoły studia kosztują (myślę że wciskanie dzieci w prywatne szkoły jest snobistyczne i robi dziecku krzywdę) , nikt chyba nie ma w życiu na tyle dużo by powiedział że już nie chce więcej- chodzi mi o kase oczywiście , ale nie każdy potrafi cieszyć się tym co ma i nie każdy potrafi docenić czym jest miłość dziecka , nie ma takich pieniędzy ciuchów i gadżetów które by zrekompensowały słowa które powiedziała mi moja córa " MAMO JESTEŚ SAMOWITA"Nie jest dla niej zaprzeczeniem więc nie mówi Niesamowita tylko Samowita :) lub gdy się uderzyłam w rękę Roksi powiedziała"uważaj Kochanie i oboje dzieci dmuchało mi ręke i całowało" . To takie pierdółki a takie szczere i zostają w pamięci. Moje dzieci mają masę zabawek a najchętniej bawimy się ziemią i kamykami i gotujemy sobie różne przysmaki :) Gdybyśmy żyli w Polsce na pewno mielibyśmy mniej , żylibyśmy skromniej ale dzieci by nie miały przez to gorzej bo dla niech nie liczy się nic oprócz Nas ...
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

malaroksi dooobrze napisane...... :roza: :roza: :roza:
ale nam sie tu prokreacyjnie zrobiło...heheh...hmmmm ciekawa jestem ktora pierwsza :wink: mamy teraz sierpien,wiec beda majowe mamusie...<założymy sobie nowy watek> :lol:
Avatar użytkownika
Steinik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 456
Dołączyła: 16 sty 2011, 09:50
Lokalizacja: Walsall/Bydgoszcz
Reputacja: 25
Pokojowy

malaroksi napisał(a):No właśnie wszystko rozchodzi sie o pieniądze,ludzie uważają że ich nie stać na dziecko ponieważ: mleko jest drogie (można karmić piersia ale po co ślęczeć z dzieckiem całymi dniami ) pampersy drogie(jest masa tańszych odpowiedników) ubranka kosztują (dziecko nie ma pojęcia czy ma na sobie super drogi ciuch czy znoszony już po 5tym pokoleniu) ,przedszkole , szkoły studia kosztują (myślę że wciskanie dzieci w prywatne szkoły jest snobistyczne i robi dziecku krzywdę) , nikt chyba nie ma w życiu na tyle dużo by powiedział że już nie chce więcej- chodzi mi o kase oczywiście , ale nie każdy potrafi cieszyć się tym co ma i nie każdy potrafi docenić czym jest miłość dziecka , nie ma takich pieniędzy ciuchów i gadżetów które by zrekompensowały słowa które powiedziała mi moja córa " MAMO JESTEŚ SAMOWITA"Nie jest dla niej zaprzeczeniem więc nie mówi Niesamowita tylko Samowita lub gdy się uderzyłam w rękę Roksi powiedziała"uważaj Kochanie i oboje dzieci dmuchało mi ręke i całowało" . To takie pierdółki a takie szczere i zostają w pamięci. Moje dzieci mają masę zabawek a najchętniej bawimy się ziemią i kamykami i gotujemy sobie różne przysmaki Gdybyśmy żyli w Polsce na pewno mielibyśmy mniej , żylibyśmy skromniej ale dzieci by nie miały przez to gorzej bo dla niech nie liczy się nic oprócz Nas ...

podpisuje sie pod tym obiema rekoma..
moj syn tez ma kupe zabawek a najchetniej sie bawi akcesoriami kuchennymi z makaronami ryzem itp wlacznie:D aoprocz tego piasek, patyczki kamyczki, roslinki to go interesuje, ilaskotki i przytulanie sie z nami :))) nie biedujemy, ale tez niemamy za duzo....jedziemy na srednim poziomie bym powiedziala...ale jakos to nie ma juz dla mnie znaczenia.. moge mieszkac i w szalasie byle z moja rodzinka:))

Dodano: -- 5 sie 2011, o 20:37 --

Steinik, to mowisz ze sie namyslilas ?:)
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

oj tam zaraz namysilam :lol:
małzon sie smieje ze zrobi jak bede spała...on bardzo chce...ale tez wie jak sie czulam po ciazy...

ale spoczkoł..jak co załoze wam wątek i bede kibicowała :D
Avatar użytkownika
Steinik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 456
Dołączyła: 16 sty 2011, 09:50
Lokalizacja: Walsall/Bydgoszcz
Reputacja: 25
Pokojowy

Steinik, albo my tobie :)))
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

wiec alozymy sobie watek kibicujacych :D
ale tak jak dluzej sie zastanawiam...to moze??
hmm i tak siedze w domu na razie...julka za rok do szkoly...wiec moze by tak dać sie ponieść....ale zaraz z drugiej strony znowu bol pieluchy i cala ta reszta...
Avatar użytkownika
Steinik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 456
Dołączyła: 16 sty 2011, 09:50
Lokalizacja: Walsall/Bydgoszcz
Reputacja: 25
Pokojowy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET